
Dodruk pieniądza na masową skalę niemal na całym świecie. Zamykanie gospodarek podczas pandemii to główne czynniki. Dodatkiem do całej sytuacji jest konflikt na Ukrainie, który dołożył nam kryzysu paliwowego.
Wszystkie kraje są świadome zaistniałej sytuacji i przygotowują się na trudny czas.
TANKOWCE Z ROPĄ PŁYNĄ KU EUROPIE
Według informacji, które przedstawił w ostatnim czasie Bloomberg aż pięć statków przewożących blisko 3mln baryłek oleju napędowego zmierza ku Europy.
Transport w sierpniu wypłynął z Azji. Według statystyk jest to największa liczba tego surowca na przestrzeni niemal pół roku. Sytuacją, która nie pomaga jest fakt, że z każdym miesiącem drożeje również transport, co ostatecznie jeszcze bardziej przyczynia się na wpływ cen surowca.
Według danych z sieci olej napędowy pojawi się w Europie za miesiąc.
PO CO TYLE ROPY?
Kraje Europejskie ostrzegają, że czeka nas większe zużycie ropy. Sytuacja spowodowana jest poszukiwaniem alternatywy dla drogiego i coraz trudniej dostępnego gazu.
Nie inaczej sytuacja ma się również do węgla. Dotychczas wiele krajów w tym Polska sprowadzała go z Rosji ponieważ był on najtańszy.
Dziś musimy trudzić się z kryzysem ponieważ wydobycie swojego węgla jest o wiele droższe. W dodatku nasze złoża mogą być niewystarczające dla zapotrzebowania kraju.
BOIMY SIĘ ZIMNA ALE GORĄCZKA NIE POMAGA
Susza to kolejny problem, z którym zmaga się cały świat. Choć największe obawy dotyczą zimy to wysokie temperatury obecnie przeszkadzają w robieniu zapasów.
W ostatnich tygodniach odnotowano wyjątkowo niski stan rzeki Ren. Szlak ten, który miał służyć do wymiany transportowej sał się niedostępny dla większości barek.
Jak podaje Blomberg stworzy to opóźnienia w dostawach i ostatecznie może zmniejszyć zapasy Europy na zimę.
CO NAS CZEKA?
Niestety dokładną odpowiedź można oczekiwać od wróżbity. Niemniej jednak na podstawie dotychczasowych danych można pokusić się o pewne symulacje i założenia.
Niestety informacje o taniejącej ropie mogą być niebawem zapomniane. Gdy przyjdą chłodniejsze dni paliwo te będzie miało większe zapotrzebowanie niż dotychczas.
Nie inaczej powinny zachowywać się również inne surowce, które dają ciepło. To może spowodować dalszą inflację w Europie bo wpłynie to na koszty produkcji.
Czy ceny złota i srebra odreagują przy inflacji? To już takie pewne nie jest.
Surowce te choć z założenia powinny nas chronić przed inflacją to w ostatnich miesiącach zachowują się nadzwyczaj „spokojnie”.
Fot/ Pixabay
_______________________