
Ciężki lockdown w Szanghaju wydaje się trwać bez końca. Chińska przestrzeń internetowa wypełniona jest niepokojącymi wezwaniami i prośbami. Niektórym ludziom kończy się jedzenie.
Według chińskiej propagandy mieszkańcy 26 milionowego Szanghaju „ze zrozumieniem” przyjmują decyzję władz o najcięższym lockdownie od początku pandemii.
Miasto rozpoczęło wieloetapową blokadę pod koniec marca, początkowo obejmując wschodnie dzielnice, później rozszerzając się na cały obszar.
Nagłówki w mediach państwowych krzyczą „to nie jest grypa!”. Statystyki rządowe, pokazują tylko około dwóch tuzinów poważnych przypadków wśród zarażonych w Szanghaju. Coraz głośniej mówi się, że „rozwiązanie jest gorsze niż problem”. W mediach społecznościowych pojawiają się historie o zgonach osób, które nie mogły otrzymać opieki medycznej z przyczyn innych niż Covid.
Przebywający w domowym więzieniu mieszkańcy Szanghaju zostali pozbawieni podstawowych praw ze względu na politykę władz chińskich „zero Covid” zamrażającą całe miasto.
Tętniące życiem ulice są obecnie całkowicie puste. Na masowe testy wezwano wojsko i tysiące pracowników służby zdrowia. Liczba pozytywnych wyników testu na Covid wzrosła z 3 do ok 20 tys. dziennie.

„Ludzie są zamknięci w mieszkaniach, nikt nie wie jak długo jeszcze. To się źle skończy”. – komentuje jeden z mieszkańców.
Filmy, które pojawiają się na kontrolowanych przez rząd witrynach, takich jak Weibo zostają szybko usunięte. Drastyczne obrazy pokazują rosnącą desperację zamkniętych ludzi wraz z anonimowymi ostrzeżeniami z farm i dystrybutorów żywności.
Przekaz jest jednoznaczny: zapasy żywności gniją, podczas gdy ludzie boją się że umrą z głodu. Niestety z powodu blokady partia komunistyczna nie wyraziła zgody na pracę wystarczającej liczbie ludzi przy dystrybucji żywności.
Opublikowane filmy pokazują również ciężarówki z zapasami jedzenia, które utknęły na obrzeżach miasta, nie mogąc dotrzeć do potrzebujących.
Nieliczni, którzy otrzymali dostawy warzyw, udostępnili zdjęcia przedstawiające zwiędłe lub zgniłe produkty, co jest oznaką, że rządowi zajęło kilka dni, jeśli nie tygodnie, zanim żywność dotarła do zamierzonych odbiorców od momentu jej zakupu.
Na chodniku widać zgniłe warzywa i inne pokarmy, a w prowizorycznych miejscach kwarantanny można zobaczyć pudła z jedzeniem piętrzące się na śmietnikach.

Oprócz wstrząsających scen, które ukazują uwięzionych mieszkańców krzyczących przez okna w Szanghaju ” umieramy z głodu” i akty odbierania sobie życia, pojawiły się też filmy i zeznania, że Chiny przewożą niezliczoną liczbę mieszkańców Szanghaju do obozów kwarantanny, oddzielając rodziców od małych dzieci których test wykazał wynik pozytywny.
Filmy z obiektów kwarantanny, które pojawiły się również w chińskich mediach społecznościowych, pokazują kilkoro dzieci umieszczonych w małych łóżeczkach przy bardzo minimalnym nadzorze.
W Szanghaju odbył się protest przeciwko wyrzucaniu siłą ludzi z ich mieszkań i zmuszaniu do przeprowadzki. Chińska partia komunistyczna nakazała wywłaszczenie 1800 mieszkań, aby przekształcić je w obozy kwarantanny.
„Szanghai dąży do celu wytyczonego przez sekretarz generalnego partii, pamiętajmy że wariant omikron bardzo szybko się rozprzestrzenia dlatego musimy wzmocnić prewencję i kontrole aby wygrać z wirusem masowej zagłady”.
– powiedziała wicepremier Chin Sun Chunlan.
Władze Szanghaju poinformowały w poniedziałek 18 kwietnia o trzech śmiertelnych przypadkach Covid-19. Osoby, które zmarły, były w podeszłym wieku i cierpiały na choroby towarzyszące, takie jak cukrzyca i nadciśnienie.

Według niektórych szacunków od 45 do 87 miast w Chinach obowiązuje jakaś forma blokady COVID w ramach krajowej polityki „zero tolerancji” .
Szanghaj potwierdził wczoraj 19 831 nowych codziennych „bezobjawowych” infekcji COVID, w porównaniu z 21 592 w sobotę.
Liczba nowych infekcji „objawowych” wyniosła 2417, w porównaniu z 3238 w niedzielę.
Od 10 marca w Szanghaju przeprowadzono ponad 200 milionów testów.
Kiedy miliony głodują w domu, Pekin w tym czasie zorganizował wielką ceremonię, by uczcić olimpijski sukces Chin, podczas której czołowy przywódca żartował, że olimpijczycy lubili czerwone bułeczki z fasolą, knedle i ciasta. „Wszyscy się uśmiechali” – podkreślały posłusznie państwowe media.
Autor; K.M
__________________________