Po orzeczeniu Sąd Najwyższy wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że aborcja podlega karze tylko wtedy, gdy zostanie przeprowadzona po dwudziestym czwartym (24) tygodniu ciąży.
Termin ten nie będzie dotyczył trzech przypadków ustanowiony w orzeczeniu C-355 z 2006 r.: jeśli życie kobiety jest zagrożone, płód ma wady rozwojowe lub ciąża jest wynikiem gwałtu.
Prezydent Kolumbii który uważa się za osobę wierzącą przyznał, że trzy przypadki orzeczenia z 2006 roku to „okoliczności, które kraj uznał”.
„Myślę, że odejście od tego byłoby bardzo trudne dla naszego społeczeństwa” – dodał.
Wiadomość o orzeczeniu była szokiem dla obrońców życia którzy argumentowali, że chociaż „przegrali bitwę”, nadal „wygrywają wojnę, ponieważ Chrystus już ją wygrał w niebie”.
„Nie zatrzymujemy się. Nie możemy pozwolić, by dzieci umierały. Zamierzamy ratować coraz więcej dzieci” – powiedział jeden z działaczy pro-life.
Co roku w Kolumbii przeprowadzano ok 400 tysięcy aborcji, a tylko 10% z nich było legalnych. Kolumbijska koalicja na rzecz praw kobiet poinformowała, że w latach 2006-2019 co najmniej 350 kobiet zostało skazanych za zabieg aborcji.
Kolumbia stała się obecnie trzecim krajem Ameryki Łacińskiej, który zalegalizował aborcję. W grudniu 2020 r. Argentyna wydała podobne orzeczenie i zalegalizowała aborcję w pierwszych 14 tygodniach ciąży.
Autor; K.M
Foto/France24/tt
_________________________
