
„Zdobądź certyfikat Covid w chipie w dłoni lub w innym miejscu pod skórą. Coraz popularniejsze jest umieszczanie w ciele chipa z różnymi rodzajami informacji, a teraz można w nim również umieścić swój certyfikat Covid”. – donosi szwedzka gazeta „Aftonbladet”.
Jak poinformowano, kilku Szwedów zdecydowało się na wstrzyknięcie pod skórę mikrochipu, który może zawierać ich certyfikat Covid, informacje Swish (szwedzki system płatności powiązany z kontem bankowym), a nawet szczegółowe informacje o stanie ich zdrowia. Dzięki takiemu rozwiązaniu osoby zachipowane nie muszą już nosić gotówki, dowodu osobistego, kluczy, karnetów na siłownię, karty kredytowej.. itp.
Od 1 grudnia Szwedzi będą potrzebować jednak paszportu szczepionkowego, aby chodzić do teatrów, na koncerty i inne większe imprezy w pomieszczeniach jeśli gromadzi się więcej niż 100 osób. Alternatywnie organizator imprezy może nie wymagać zaświadczeń, ale wówczas musi spełnić szereg wymogów, m.in. zapewnić odstępy.
W związku z rozprzestrzenianiem się nowej odmianie koronawirusa omikron, której pierwsze przypadki odnotowano również w Szwecji, władze zaleciły testy dla wszystkich osób przyjeżdżających z zagranicy.
Obecnie mikrochip nie jest wymagany przez prawo w Szwecji, jest dobrowolny… na razie….
Sam pomysł wstrzyknięcia mikroczipa z informacją o świadectwie szczepienia budzi niepokój osób wierzących którzy są świadomi proroctw zawartych w księdze Objawienia. Księga opisuje „znak bestii” który będzie wymagany aby kupić lub sprzedać.
„I sprawia, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło i że nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia – imienia bestii lub liczby jej imienia. Tu jest [potrzebna] mądrość. Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka. A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć*” – Objawienie 13:16-18.