Wagyu to nazwa rasy popularnego bydła japońskiego. Jest to rasa wolno dojrzewająca wymagająca długiego opasania (30 do 40 miesięcy).
Bydło dawniej służyło jako siła pociągowa, dlatego wykształciło nieprzeciętną cechę magazynowania energii w mięśniach powodując przerosty tłuszczowe – im jest bardziej przerośnięte, tym cenniejsze kulinarnie.
Stąd pochodzi wyjątkowa marmurkowość mięsa, a tłuszcz posiada wyjątkowe walory smakowe i prozdrowotne, zawierając kwasy tłuszczowe omega3 i omega6.
Mięso wagyu należy do bardzo drogich, cena za 1 kg waha się do 1000 zł, a co za tym idzie serwowane jest tylko w luksusowych restauracjach.
Na pomysł wydrukowania, czyli sztucznego skopiowania mercedesa wśród mięs wpadli naukowcy z japońskiego Uniwersytetu w Osace.
Poprzez izolację komórek macierzystych pobranych od krów Wagyu, naukowcom udało się nakłonić je do zmiany w typ komórek potrzebny do wykształcenia włókien mięśniowych, tłuszczu i naczyń krwionośnych.
Po czym ukształtowali te tkanki w formę steku przy użyciu techniki zwanej biodrukiem 3D pozwalającej na układanie struktur komórkowych warstwami tak aby przypominały prawdziwe tkanki żywych organizmów.
„Dzięki ulepszeniu tej technologii możliwe będzie nie tylko odtworzenie złożonych struktur mięsnych, takich jak piękna marmurkowatość (sashi) wołowiny Wagyu, ale także wprowadzenie subtelnych poprawek w składnikach tłuszczowych i mięśniowych” – powiedział jeden naukowców Michiya Matsusaki ( za Business Insider).
Dodał że w przyszłości klienci będą mogli zamówić wyhodowany kawałek mięsa według indywidualnego zamówienia.
Krok ten pokazuje jasno – niedługo można będzie produkować hodowane mięso, które bardzo przypomina istniejące produkty. Według analiz ekspertów do 2029 roku rynek alternatywnego mięsa może osiągnąć wartość 140 mld dolarów czyli ok 10 % światowego rynku mięsnego.
Autor; K.M
Fot.Unsplash
_________________________
