2 września 2021

Afgańska dziennikarka, która przeszła do historii, przeprowadzając wywiad z z talibskim urzędnikiem - uciekła

Pamiętacie wywiad afgańskiej prezenterki z talibskim urzędnikiem po upadku Kabulu, o którym było głośno na całym świecie? Póki co okazuje się to początkową tanią zagrywką - próba ocieplenia wizerunku Talibów, ponieważ obiecali poszanowanie praw kobiet.

Jak się okazało parę dni temu Beheshta Arghand uciekła do Kataru, uważając, że „Talibowie wypychają kobiety z dziennikarstwa” i „nie uznają kobiet jako ludzi”. Nakazano jej nosić hidżab oraz wstrzymać pracę. Reporterka dodała, że wielu dziennikarzy uciekło z Afganistanu w obawie przed rządami Talibanu.

Arghan z Tolo News, jedynego międzynarodowego kanału w Afganistanie, przeprowadziła rozmowę rzecznikiem Talibów Mawlawim Abdullhaq Hemadem 17 sierpnia. Wywiad trafił na pierwsze strony gazet na całym świecie i nadawały o nim wszystkie stacje telewizyjne.

Mniej niż 100 z 700 dziennikarek nadal pracuje – według raportów RSF.W zeszłym tygodniu rzecznik talibów z Doha Sher Mohammad Abbas Stanikzai powiedział dziennikarzom, że kobiety mają „wrodzone prawo” do pracy, nauki i uczestniczenia w polityce.

Pojawiają się jednak pewne oznaki, że grupa bojowników nie zamierza całkowicie zrezygnować ze swoich przekonań. Kobiety będą mogły studiować na uniwersytecie – ale będzie zakaz prowadzenia klas mieszanych. Rzecznik talibów Zabihullah Mujahid w zeszłym tygodniu ostrzegł kobiety, aby tymczasowo pozostały w domu, ponieważ siły bezpieczeństwa nie są jeszcze wyszkolone w postępowaniu z kobietami.

Mówi się, że zamykając głosy kobiet w mediach, Talibowie są w trakcie uciszania wszystkich kobiet w kraju.

Autor; Dominik Serwacki

źródło: The Gaurdian / Insider.com

_______________________