12 sierpnia 2021

"Nie zdejmujmy maseczek, zdejmijmy prezydenta" - protesty w Brazylii przeciwko polityce głowy państwa

Pod koniec lipca br w ponad 400 brazylijskich miastach odbyły się protesty przeciwko prezydentowi Jairowi Bolsonaro. Demonstranci domagali się ustąpienia skrajnie prawicowego polityka, którego obarczają za "narodową katastrofę", do jakiej doprowadziła w tym kraju polityka dotycząca Covid która sprzeciwia się lockdownom i innym ograniczeniom.

Podczas gdy cały świat protestuje przeciwko wprowadzanym obostrzeniom, demonstranci w Brazylii sprzeciwiali się strategii obranej przez prezydenta Jaira Bolsonaro, który argumentując koniecznością nieszkodzenia gospodarce 212- milionowego kraju, z konsekwencją odmawiał wprowadzania lockdownów, obostrzeń oraz doprowadził do wielomiesięcznych opóźnień w zakupie szczepionek przeciwko koronawirusowi.

Jeden z uczestników protestu Onésimo Alves Pereira, nie przebierając w słowach tak skomentował całą obecną sytuację w Brazylii;

„Brazylia przeżywa bardzo poważny moment. Oficjalna liczba ofiar pandemii sięga 600 000 ofiar. Powiedziałem „numer urzędowy”. Ze względu na wysokie zaniżanie raportów i niskie testy, oficjalna liczba zgonów w przypadku Covid-19 jest niższa niż rzeczywista liczba.

Prawdziwa liczba nie jest znana, ale z pewnością jest to ponad milion zabitych. Można powiedzieć, że prezydent Jair Bolsonaro ze swoją nekropolią i koronawirus są współuczestnikami tego ludobójstwa.

Będąc przekonanym, zaprzeczał i pogardzał powagą choroby. Sabotował na ile mógł wszystkie zalecenia naukowe mające na celu zwalczanie i zmniejszanie skutków pandemii.

Bolsonaro jest radykalnie przeciwny blokadzie, dystansowi społecznemu, promuje i zachęca do zgromadzeń w środku pandemii, jest zagorzałym zwolennikiem naukowo nieskutecznych metod leczenia COVID-19, takich jak chlorochina, iwermektyna i azytromycyna, odłożył zakup szczepionek, błędnie wierząc w naturalną odporność stada.

Dzięki swojej nekropolityce stworzył idealną burzę dla społecznej, gospodarczej, politycznej i zdrowotnej tragedii, w której pogrążyła się Brazylia. Ale to nie wszystko.

Fan dyktatury, ma w swoim politycznym DNA geny autorytaryzmu i faszyzmu. Jest notorycznym oprawcą z najkrwawszego okresu dyktatury wojskowej.

Jego rząd, a raczej złe rządy, promuje demontaż polityki publicznej, którą ciężko wywalczono w ciągu trzydziestu lat wraz z końcem dyktatury wojskowej w 1985 r. i redemokratyzacją Brazylii.

Jego faszystowski rząd ograniczył inwestycje w edukację, zdrowie publiczne, badania naukowe, sztukę i kulturę, zwalczanie wylesiania, politykę ochrony rdzennej ludności”. – stwierdził.

Przeciwnicy Bolsonaro krzyczeli również: „Nie zdejmujmy maseczek, zdejmijmy prezydenta!”. Większość haseł na transparentach potępiała działania głowy państwa i jego administracji.

Według mówców podczas demonstracji w Sao Paulo, stolicy gospodarczej kraju – „strategia ratowania gospodarki poprzez umniejszanie rzeczywistego zagrożenia spowodowanego pandemią” nie zmniejszyła ogromnego bezrobocia.

Według oficjalnych danych, w Brazylii jest ponad 14,8 miliona ludzi bez pracy.

Od rozpoczęcia procesu szczepień w Brazylii w pełni zaszczepionych przeciwko COVID-19 jest 17 proc. Brazylijczyków.

Zdjęcia; Onesimo Alves Pereira/@onesimoalvespereira/instagram