
22 lipca minęło 10 lat od dwóch zamachów terrorystycznych, za które odpowiedzialny jest właśnie Anders Breivik. Zamachowiec najpierw podłożył bombę w rządowej dzielnicy Oslo.
Podczas wybuchu zginęło 8 osób. Później udał się na wyspę Utoya, gdzie otworzył ogień do uczestników obozu młodzieżówki Partii Pracy. Podczas strzelaniny zginęło 69 osób.
Produktywny wyrok
Jak się okazało, skazany nie marnował czasu w więziennej celi. Według “The Sun” Breivik miał pisać aż 50 stron pamiętnika dziennie. Udało mu się już stworzyć scenariusz o własnym życiu i napisać autobiografię.
Obecnie szuka chętnego na zakup praw do ekranizacji filmu. Swoje dzieło wycenił na 10 milionów dolarów (czyli prawie 40 milionów złotych).
Jednak to nie wszystko. Breivik dzwoni również do dziennikarzy – ma bowiem nadzieję, że ktoś zechce przeprowadzić z nim wywiad.
Masakra na ekranie
Produkcje o masakrze w Norwegii już powstały. Pierwszą z nich jest film pt.: “Utoya, 22 lipca”. Sceną otwierającą jest dokumentalne nagranie wybuchu w rządowej dzielnicy Oslo.
Następnie widzimy zrekonstruowaną historię ofiary drugiego zamachu. Film trwa 72 minuty – dokładnie tyle, ile zamachy.
Drugim dziełem opisującym wydarzenia z dnia zamachów jest produkcja Netflixa pt.: “22 lipca”.
Tym razem opowiedziana jest historia chłopaka, który przeżył atak. Duży nacisk położony jest na przedstawienie traumy zarówno jego, jak i rodzin ofiar.
Breivik domaga się lepszych warunków w więzieniu
Breivik został skazany na 21 lat więzienia, co jest najwyższym możliwym wyrokiem w Norwegii.
Oznacza to, że pozostało mu jeszcze 11 lat w więzieniu. Jego wyrok może zostać przedłużony, jeśli zamachowiec zostanie uznany za osobę stwarzającą zagrożenie dla społeczeństwa.
Masowy morderca nie odsiaduje jednak wyroku w zwykłym więzieniu. Zamknięty jest w trzypokojowej izolatce. Ma do dyspozycji m.in. laptopa (bez dostępu do internetu).
Zamachowiec notorycznie oskarża norweskie władze o tortury – jedną z przyczyn jest zbyt rzadkie, według niego, widywanie innych więźniów. Do tych tortur wlicza również picie zimnej kawy czy posiłki odgrzewane w mikrofalówce oraz zbyt starą konsolę do gier.
Ostatnio ubiegał się o lepsze długopisy, ponieważ, jak twierdzi, od pisania obecnymi bolą go nadgarstki.
Breivik ani razu nie wyraził skruchy wobec czynu, którego się dopuścił. Podczas procesu, powiedział, że było to konieczne z uwagi na ówczesną politykę norweskich władz, a żałuje jedynie tego, że dał się złapać.
Breivik jest także autorem manifestu, który liczy 1,5 tys. stron.
Wzywa w nim do natychmiastowej deportacji muzułmanów z Europy oraz wskazuje feminizm jako przyczynę “kulturowego upadku Europy”.
Autor; Ada Stachowicz
zdjęcie; screen (TVP)