18 lipca 2021

Pływające wioski w Kambodży niedługo znikną- władze eksmitują ludzi pomimo protestów mieszkańców

Władze Kambodży rozpoczęły eksmisję swoich słynnych "pływających wiosek" nad brzegiem jeziora Tonle Sap pomimo sprzeciwu mieszkańców, którzy twierdzą, że nie mają dokąd pójść.

Pływająca wioska na jeziorze Tonle Sap wygląda na pływającą podczas pory deszczowej, kiedy poziom wody podnosi się o kilka metrów.

Cała pływająca wioska to społeczność żyjąca na jeziorze. Domki często oparte są na beczkach lub różnych fragmentach łodzi (głównie Chong Kneas) lub na wysokich palach (Kompong Phluk).

Niektóre domki są prowizoryczne i obskurne inne wręcz zachwycają feerią barw. To tam od pokoleń pracują, żyją, chowają dzieci, uczą się. Pływające drewniane łodzie mieszkalne w Phnom Penh były zarówno źródłem utrzymania, jak i sposobem życia głównie etnicznych wietnamskich rodzin, gdzie hodowano ryby.

Pływające domki są połączone labiryntami ręcznie zbudowanych mostów przeplatanych zatopionymi słupami i małymi łodziami. Codzienność mieszkańców wygląda bardzo leniwie, panuje spokój, niektórzy pracują, niektórzy przysypiają w hamakach, dzieci bawią się na “ganku”, często pływają małymi prowizorycznymi łódkami same, prosząc o jednego dolara przybyłych turystów lub oferując masaż karku by cokolwiek zarobić.

W wioskach znajduje się sklep, kościół, szkoła a nawet… komisariat policji.

„Nasi przodkowie zawsze tu byli”, „Gdyby przedłużono eksmisję o kilka miesięcy, mielibyśmy czas na budowę domu” powiedział 54-letni Kith Dong, gdy wraz ze swoją rodziną rozebrali swój dom, składający się z drewnianej platformy z pochyłym blaszanym dachem u wybrzeży dystryktu Prek Pnov w Phnom Penh.

Nakaz władz miasta nie dał jego rodzinie wystarczająco dużo czasu na przeprowadzkę.

Gmina Phnom Penh twierdzi, że społeczności to pływające slumsy, które są paskudne i niebezpieczne dla zdrowia, z workami na śmieci i nieoczyszczonymi ściekami unoszącymi się obok łodzi mieszkalnych.

Si Vutha, szef biura zarządzania gruntami w okręgu Prek Pnov, nadzorując w piątek demontaż pływających domów stwierdził: „Istnieje 316 domów, które musimy dziś eksmitować. To naprawdę wpływa na piękno miasta, środowisko. Siedzisz na łodzi, bardzo brzydko pachnie”.

Si Vutha powiedział, że eksmisje mają na celu uporządkowanie stolicy przed organizacją Igrzysk Azji Południowo-Wschodniej w 2023 r. ponieważ nowo wybudowany stadion znajduje się zaledwie kilka kilometrów dalej. „Są tu setki wirusów, przyjeżdżają zagraniczni turyści i tak oglądają nasz kraj?”- powiedział.

Mieszkańcy wioski twierdzą że nie dano im odpowiednio dużo czasu na przygotowanie innego miejsca do mieszkania i w tak krótkim czasie nie wiedzą gdzie mają teraz zamieszkać. Nie wiadomo dlaczego właśnie teraz nastąpiła eksmisja skoro Igrzyska mają odbyć się dopiero w 2023 roku.

57-letni Dang Van Chou który przeprowadził się do Kambodży ponad 20 lat temu z sąsiedniego Wietnamu powiedział: „Nie wiem, gdzie iść, nie mam ziemi”. Niestety władze zostawiają na pastwę losu całą społeczność nie proponując im żadnej pomocy.

źródło; CNN/

__________________________