
Tk’emlúps te Secwépemc First Nation ogłosiło w zeszłym tygodniu znalezienie szczątków 215 dzieci, niektóre nawet w wieku trzech lat, pochowanych na miejscu szkoły z internatem Kamloops, która była niegdyś największą tego typu szkołą w Kanadzie.
W latach 1831-1996 kanadyjski system szkół stacjonarnych przymusowo oddzielił dzieci od ich rodzin, narażając je na nadużycia, niedożywienie i gwałty. Wiadomość o odkryciu z zeszłego tygodnia wywołała oburzenie.
Flagi zawieszano w połowie wysokości masztów, a setki malutkich butów zostało ułożonych na publicznych placach, przed miejscami należącymi do rządu, a także na stopniach kościołów, w odniesieniu do roli Kościołów chrześcijańskich z różnych wyznań w prowadzeniu szkół. Komisja Prawdy i Pojednania zleciła zbadanie sprawy w 2007 roku.
Według raportu opublikowanego w 2015 roku zidentyfikowano 3200 dzieci, a ponadto od czasu jego publikacji kolejnych 900. Kanada ponownie wzywana jest, aby zrobić jeszcze więcej w celu odkrycia tego, co dokładnie się wydarzyło. Obecnie podczas spotkań w całym kraju rdzenni mieszkańcy starają się wymyślić, w jaki sposób przeprowadzić śledztwo.
„Bezwzględnie konieczne jest, aby istniał krajowy program umożliwiający dogłębne zbadanie wszystkich placówek szkolnych pod kątem nieoznaczonych masowych grobów” – powiedział Wielki Wódz Stewart Phillip, przewodniczący Związku Przywódców Indian Kolumbii Brytyjskiej.
Autor; Dominik Serwacki
źródło: Reuters
Photo by chris robert on Unsplash