26 maja 2021

Pandemiczny śmietnik

Ostatnie badania wykazały, że każdego miesiąca na całym świecie używa się 129 miliardów masek, co daje oszałamiające 3 miliony na minutę. Co gorsza, większość tych masek jest jednorazowa, wykonana z plastikowych mikrowłókien i nie nadaje się do recyklingu. Organizacje ekologiczne alarmują, że coraz więcej z nich trafia do mórz i oceanów.

zdjęcie/@4ocean

Maska jako symbol zniewolenia już śmiało zakorzeniła się w naszym codziennym życiu. Choć nie chroni nas przed zarażeniem o czym świadczą dziesiątki badań, liczne naukowe publikacje, wypowiedzi lekarzy, to ciągle jest nam wmawiane że musimy ją nosić aby chronić siebie i innych…

Noszenie maski ma wyłącznie wymiar symboliczny. Nie jest i nigdy nie będzie miało dobroczynnego wpływu dla naszego zdrowia. Chodząc w masce, wdychamy własny dwutlenek węgla a tym samym nie wdychamy wystarczającej ilości tlenu do organizmu. Oprócz wymiaru pychologicznego i antyzdrowotnego maski mają inny wpływ na nasze życie i planetę – zanieczyszczają środowisko.

Naukowcy z Uniwersytetu Princeton i Uniwersytetu Południowej Danii dokonali skali porównawczej produkcji jednorazowych masek do wytwarzania plastikowych butelek, którą szacuje się na 43 mld miesięcznie. Jednak, o ile utylizacja butelek jest uregulowana prawnie, to w przypadku masek brakuje odpowiednich przepisów prawnych.

– Przy rosnącej liczbie doniesień o nieprawidłowej utylizacji maseczek, musimy zauważyć potencjał zagrożenia dla środowiska i zapobiec powstaniu kolejnego plastikowego problemu – ogłosili badacze w magazynie “Frontiers of Environmental Science & Engineering”. 

Już w czerwcu 2020 roku działacze organizacji Opération Mer Propre, oczyszczająca Wybrzeże Lazurowe z plastikowych śmieci zauważyli że od czasu wybuchu pandemii w marcu 2020 maski, rękawiczki i butelki po płynach dezynfekujących stanowią coraz większy procent odpadów. 

Odpady dotarły również do niezamieszkałych Wysp Soko: kilka mil morskich od Hongkongu. Gary Stokes z organizacji ochrony środowiska OceansAsia znalazł na plażach około sto zużytych maseczek ochronnych.

„Jeszcze nigdy nie widzieliśmy tyle masek w tak odległym miejscu”, mówi Stokes. Jego zdaniem morze naniosło maski z pobliskich Chin albo Hongkongu. „Kiedy je znaleźliśmy, minęło dopiero sześć czy osiem tygodni od chwili, kiedy ludzie zaczęli je nosić”, przyznał ekolog. „Ludzie przemieszczają się, wyciągają z kieszeni na przykład portmonetkę i przez nieuwagę wypada także maska” – mówi. Nawet, jeżeli maseczki trafiają na śmietnik, są tak lekkie, że lada podmuch wiatru je rozwiewa.

Uważa się, że tak samo jak inne plastikowe odpady, maski mogą uwalniać szkodliwe chemikalia i substancje biologiczne które mogą negatywnie wpływać na rośliny, zwierzęta i ludzi. 

Autor; K.M

___________________