
W przeciągu zaledwie roku zabrano nam dużo. Zakazano oddychać świeżym powietrzem, zakazano pracować, zabrano wolność wypowiedzi, zaczęto nas testować, segregować i „wyszczepiać”.
Jakby tego było mało okazuje się że nasze pupile domowe są niebezpieczne dla środowiska, kto wie jak ten szalony pomysł się zakończy. Obecnie coraz więcej zaczyna się mówić o tym że nasze pupile mają negatywny wpływ na środowisko. Coraz więcej jest na ten temat publikacji i coraz częściej zaczynają ten temat podsycać media i organizacje ekologiczne.
Takim tokiem myślenia dochodzimy do kuriozalnych wniosków, okazuje się że w publikowanych artykułach jak np. w VOX.com zostało wykazane za pomocą graficznych wykresów że zwierzęta mają zły wpływ na środowisko.
Globalne emisje dwutlenku węgla (CO2), gazu cieplarnianego, który głównie przyczynia się do zmiany klimatu, oszacowano na około 36 miliardów ton w 2018 roku. Od tego czasu liczba ta wzrosła do ponad 40 miliardów.
Jak podaje de.rt.com za VOX.com zwierzęta domowe przyczyniły się do emisji 64 milionów ton CO2 w 2018 roku – z 36 miliardów globalnej emisji to około 0,17%. Za kryzys klimatyczny zaczęto właśnie obwiniać psy i koty w naszych domach.
Fanatyzm ekologiczny coraz bardziej przybiera na sile.
Środowisko jest ważne, dbanie o planetę jest ważne, lecz gdy zaczynamy traktować ludzi i zwierzęta domowe jako zagrożenie dla środowiska zaczynamy popadać w skrajności które są bardzo niebezpieczne.

Opinia Pana McCarthy’ego, że zwierzęta domowe są niebezpieczne jest absurdalne i zakrawa o fanatyzm. Średnia długość życia kota trzymanego w domu wynosi od 15 do 18 lat, psa od 10 do 12 lat. Psy to dobre anioły w domu źródło miłości i szczęścia, dające radość i zdrowie psychiczne wielu ludziom. Nie od dziś z sukcesami prowadzi się terapię leczenia ludzi towarzystwem psa. Koty natomiast kontrolują populację gryzoni i również tak jak psy są członkami rodziny.
Pomysł zakazu posiadania zwierząt jest nieludzki i chory. Postrzeganie w tym przypadku zwierząt jako rzeczy a nie czujących istot które są właśnie uprzedmiotowiane powoduje mniejszą troskę o ich życie. Z przykrością można zauważyć że ludzie Ci nie doszukują się w nich żadnej wartości oprócz wydychania i wydalania.
Przecież ich wartość nie zależy tylko od tego czy są nam one do czegoś potrzebne ale zawierają wartość „samą w sobie”. Dlaczego więc wartość pozorycznego w tym przypadku dbania o środowisko stoi ponad wartością życia i normami etycznymi?
Wszystkie elementy naszej biosfery są jednakowo ważne. Lecz człowiek w całej swojej pysze degraduje i umniejsza rolę jaką odgrywają zwierzęta w naszym życiu dopuszczając się przy tym czynów barbarzyńskich wobec bezbronnych zwierząt.
A obecnie planując odebranie im kochającego domu. Człowiek nie może uzurpować sobie praw do niszczenia, mordowania, katowania i znęcania się nad zwierzętami. Motywom takich działań najczęściej towarzyszy podstawowy brak wrażliwości, niska świadomość, niepohamowana pogoń za zyskiem i kształtownie społeczeństwa technokratycznego.
źródło: de.rt.com
Photo by Paul Hanaoka on Unsplash/Photo by Jordan Koons on Unsplash