
Rasa została nazwana na cześć rosyjskiego naukowca Nikołaja Przewalskiego, który odkrył ją na rozległej azjatyckiej pustyni Gobi. Gatunek był bliski wymarcia do połowy XX. wieku, częściowo z powodu nadmiernego polowania i udomowienia.
Starszy naukowiec Rezerwatu Biosfery w Czarnobylu Sergiy Zhyla oznajmił, że ukraińskie stado w sprzyjających warunkach wzrosłoby do 300-500 osobników. Naukowcy z praskiego zoo biorący udział w badaniach na rzecz ochrony przyrody, twierdzą, że globalna populacji koni Przewalskiego wzrosła do 2700, a na Ukrainie aktualnie żyje 150 sztuk.
Eksplozja czwartego reaktora w elektrowni jądrowej 26 kwietnia 1986 roku spowodowała skażenie terenów Ukrainy i sąsiedniej Białorusi, doprowadzając do powstania ziemi niczyjej w promieniu 30 km od stacji. Doszło do ewakuacji dziesiątki wiosek i miasteczek, co zamieniło obszar w wielki rezerwat.

Urzędnicy ubiegają się o status i ochronę ze strony UNESCO, twierdząc, że jest to niepowtarzalna szansa na uratowanie różnorodności biologicznej. Od jakiegoś czasu miejsce nie jest rajem wyłącznie dla koni Przewalskiego, ale także dla wilków czy łosi.
W 1998 roku naukowcy w wypuścili do Strefy Czarnobyla 30 koni pochodzących z Azji, zastępując tym samym wymarły gatunek Tarpana. Obecnie prowadzone są dyskusje nad wprowadzeniem do strefy Czarnobyla innych nowych zagrożonych gatunków.
Fundacje zajmujące się ochroną środowiska chcą odtworzyć krajobraz, który był zanim ludzie intensywnie eksploatowali region.
Autor; Dominik Serwacki
_______________________________