
„Czas zmobilizować ducha pokojowego protestu. Odzyskajmy naszą ulicę, domagając się, aby ludność Białorusi była jedynym źródłem władzy. Niech czeka nowa Białoruś.” – napisała liderka opozycji na Telegramie.
Tsikhanouskaya przebywa obecnie na Litwie, ze względów bezpieczeństwa wyjechała po wyborach prezydenckich, w których zwyciężył Łukaszenko.
Większość obywateli oraz sama działaczka polityczna uważa, że wybory zostały sfałszowane. Manifestacje na Białorusi rozpoczęły się jeszcze przed ogłoszeniem wyników wyborów. W dniu 29 maja 2020 w Mińsku i innych miastach doszło do mniejszych protestów, które początkowo były reakcją na aresztowanie opozycyjnych kandydatów na prezydenta i wykluczenie ich udziału w wyborach prezydenckich 9 sierpnia 2020.
Na nowy rok protesty osłabły z powodu braku skutków, represji służb Łukaszenki, aresztowań, śnieżnej i mroźnej pogody. Jednak opozycja oraz obywatele nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa i nie zamierzają się poddawać.
Autor; Dominik Serwacki
Obraz A_Matskevich z Pixabay
____________________________________