18 lutego 2021

Dania uruchamia aplikację do wyrażania zgody na seks

Pod koniec minionego roku Dania wprowadziła nowe przepisy związane z poważnym przestępstwem, jakim jest gwałt. Nowopowstałe prawo mówi, że stosunek seksualny, który odbył się bez obopólnej zgody stanowi gwałt. Zaczęto się zastanawiać w jaki sposób udowodnić po fakcie, że druga strona nie była do niczego zmuszana. Wśród Duńczyków wzrosła obawa o to, że zostaną kiedyś oskarżeni o gwałt. Z odpowiedzią przyszli twórcy najnowszej aplikacji iConsent.

Działanie aplikacji jest banalne, ponieważ po jej zainstalowaniu należy jedynie wpisać numery komórkowe obu osób i zawrzeć tzw. „cyfrową umowę”. Warunkiem jest to, że podany tam numer musi być zarejestrowany na nasze dane osobowe. Podpisana w ten sposób umowa ma ważność 24 godzin, ale można ją zerwać w dowolnym momencie.

Cały proces „zawierania umowy” trwa około 30 sekund i pozwala udokumentować udzielona nam zgodę na seks. Wszystkie takie umowy zachowywane są w chmurze, co pozwala na odtworzenie historii i sprawdzenie, na który stosunek wyraziliśmy zgodę, a na który nie.

Aplikacja ta ma pomóc w momencie, kiedy osoba, z którą współżyliśmy oskarża nas o gwałt. Jej twórcy uważają, że przychodzą z pomocą wielu ludziom i stanowią zagrożenie dla ludzi, którzy oskarżają o gwałt kogoś, z kim współżyli za obopólną zgodą. Zapewniają jednak, że aplikacja wymaga od nas tak małej ilości danych, że nie mamy się czego obawiać.

Inne zdanie co do samego sensu powstania iConsent mają prawnicy, lekarze seksuolodzy i sami jej użytkownicy. Prawnicy twierdzą, że umowa zawarta poprzez takiego rodzaju aplikację nie jest żadnym dowodem materialnym dla sądu. Po tych słowach zawrzało. Pojawiły się komentarze, że jeśli zgoda podpisana w formie umowy nie może być dowodem,  to tak naprawdę nic nie może nim być.

Seksuolodzy twierdzą, że relacje międzyludzkie powinny opierać się na szczerych uczuciach, a nie na algorytmach i aplikacjach. Ludzie, którzy korzystali z aplikacji również nie są do niej do końca przekonani. Zdecydowana większość z nich nie widzi sensu w używaniu aplikacji. Ich zdanie potwierdzają opinie, jakie iConsent uzyskała w sklepie Google Play. Nie są one zadowalające.

Aplikacja została również  skrytykowana przez powszechne duńskie media. Stwierdzono, że zakładanie takiej aplikacji odziera intymny stosunek z jakichkolwiek emocji  i romantyzmu. Zauważono również, że tak wyjątkowy moment nie powinien wiązać się z umowami i jakimikolwiek zobowiązaniami wobec drugiej osoby.

Nie da się zaprzeczyć, że najnowsza aplikacja pokazuje nam wszystkim jak ogromny jest postęp technologiczny. Nie wiadomo jednak, czy całość zmierza w dobrym kierunku. Czas pokaże co przyniesie przyszłość. Ciekawostką pozostaje też to czy inne państwa podążą śladem Danii.


Autor; Natalia Malessa

Photo by Pablo Heimplatz on Unsplash,pixabay

________________________________________________