
Analiza została przygotowana dla WHO. Wynika z niej, że noszenie masek ma zmniejszyć ryzyko zakażenia z 13% do 3%. W przypadku przyłbic i gogli ryzyko zmniejsza się z 16% do 6%.
Mimo największych starań, metody te nie przynoszą oczekiwanych efektów. Maski nie spełniają zadań, o jakich zapewniają nas producenci. Nie biorą oni pod uwagę okoliczności, w jakich noszona będzie maska, tego, kto może je nosić oraz wyjściowego ryzyka zakażenia.
Firmy kupujące maski powinny wziąć pod uwagę które z nich wybrać. W takiej sytuacji trzeba wziąć pod uwagę wiele czynników, takich jak np. sytuacje, w których ryzyko jest największe i jakiego rodzaju maska byłaby najlepszym rozwiązaniem. Częściej powinno się wybierać maski z filtrem niż te chirurgiczne. Jest to jednak rzadkość, ponieważ chirurgiczne są o wiele tańsze.
Noszenie jakiejkolwiek maski ma jednak sens tylko i wyłącznie wtedy, kiedy jesteśmy zarażeni lub podejrzewany zarażenie. Poza tym, należy łączyć ich noszenie z myciem rąk i stosowaniem innych środków ochronnych. Co więcej, nawet kiedy robimy wszystko zgodnie z zaleceniami, nie zawsze ma to sens. Kilkukrotne założenie maseczki jednorazowej powoduje dużo większe zagrożenie dla zdrowia niż jej całkowity brak.
Poza tym standardowe maseczki, czyli te chirurgiczne nie zostały zaprojektowane do ochrony przed takimi wirusami. Nie nosimy ich również tak, jak zaleca producent, a same maseczki nawet noszone poprawnie – nie przylegają dokładnie do twarzy. Co więcej, osoby noszące maski odczuwają czasami fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Przez to nie dezynfekują rąk i nie stosują się do innych restrykcji.
Coraz więcej masek w ogóle nie chroni nas przed zarażeniem, a stanowi np. produkt reklamowy. Niemal każda firma posiada obecnie spersonalizowane maski ze swoim logo. Nie dbają o to, by maski spełniały swoje medyczne przeznaczenie i skupiają się jedynie na celach marketingowych. Tym sposobem jeszcze bardziej utwierdzamy się w przekonaniu, że maski nie ochronią nas już przed zarażeniem.
Nie wiadomo jednak po co tak naprawdę je nosimy. Jest wiele przypadków, kiedy ani maska, ani żadne inne środki ochrony nie pomogły i stosująca je osoba została zarażona. Nie ma jednoznacznych i rzetelnych dowodów na to, że ich noszenie przynosi jakiekolwiek efekty. Jedyne, jakie zauważamy to ogromne zyski, jakie trafiają w ręce ich producentów.
Autor; Natalia Malessa
Zdjęcie; Pixabay
________________________________