30 sierpnia 2022

Nie miała nic wspólnego ze sportem. Na starość rywalizuje w najtrudniejszych zawodach

Triathlon to dyscyplina, która wymaga: czasu, zdrowia, pokory i niezwykle silnej psychiki. Na dystans dziesięciokrotnego Ironmana decyduje się niewielu wysportowanych śmiałków.

Fot/ Źrodło(fb)/ Ultra Trail Runners

Tutaj hasło „sport to zdrowie” schodzi na boczny plan. Chodzi o wytrzymałość na ból i zawziętość do pokonywania swoich granic. Jedną z osób, która potrafi to zrobić jest Nadine Zacharias.

Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że w młodości nie uprawiała sportu a obecnie skończyła 60 lat.

NIGDY NIE JEST ZA PÓŹNO

Francuzka nigdy nie była osobą nad wyraz wysportowaną. Prowadziła normalny tryb życia. Nie miała smykałki do rywalizacji sportowej, a tym bardziej do pokonywania swoich granic.

W wieku 54 lat postanowiła coś zmienić w swoim życiu- powodem była przebyta choroba. Kobieta dowiedziała się, że ma raka piersi. Jej dotychczasowy- siedzący tryb życia musiał zostać zmieniony. 

Nadine wiedziała, że jeśli nie zacznie być aktywna nie wytrzyma tej sytuacji psychicznie.

SPORTOWA SEKRETARKA

Życie wieloletniej sekretarki, która częściej siedziała na obrotowym krześle niż się przemieszczała zmieniło się o 180 stopni.

Skorzystała z najlepszej terapii psychicznej, która niejedną osobę wyciągnęła z kłopotów. Jak sama tłumaczy- nie sądziła, że aż tyle potrafi przejść oraz że jest na tyle silna.

Zarówno psychicznie jak i fizycznie. W 2018 roku, czyli 3 lata od pamiętnej dla niej diagnozy pokonała dystans 3 krotnego Ironmana.

Wszyscy znajomi i bliscy nie mogli wyjść z podziwu. Okazało się, że zawodniczka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.

CZŁOWIEK Z ŻELAZA

W tym roku Nadine Zacharias nie odpuszcza i przekracza kolejne granice. Jest nią dystans 10krotnego Ironmana.  14 sierpnia w Szwajcarii rozpoczął się Swiss ultra Triathlon. 

Wyzwanie, któremu wielu by nie podołało. Zawodnicy muszą przepłynąć 38km, przejechać 1800km na rowerze a na końcu przebiec 422km.

Wysportowana seniorka po raz kolejny potrafiła nie tylko rywalizować, ale i wyprzedzać o wiele młodszych od siebie zawodników.

W GŁOWIE SIŁA

Zawodniczka jak sama twierdzi- gdyby nie sytuacja, która ją dotknęła nie miałaby szans na tak ogromne przekroczenie własnych granic.

Jest teraz motywacją dla wielu osób. Przekonuje, że warto wziąć życie za rogi ponieważ nigdy nie wiemy ile zostało nam czasu.

To nie pierwszy i nie ostatni przypadek mówiący o tym, że nasza siła jest przede wszystkim w naszej głowie. Ona ma wpływ na mięśnie i ich wytrwałość.

__________________________