„Niewygodna prawda jest taka, że nawet na początku pandemii COVID-19 dostępne była prosta, niedroga i skuteczna metoda leczenia, która mogła uratować większość utraconych istnień. Wszystko, co musiały zrobić WHO i biurokracja zdrowia publicznego, to rekomendować i wspierać osoby przyjmujące wystarczającą ilość witaminy D3″. – stwierdza doktor.
„Skuteczność witaminy D3 jako wzmacniającego układ odpornościowy profilaktycznego leczenia grypy i innych wirusów układu oddechowego odkryto po raz pierwszy w 2006 roku. Pomimo faktu, że to leczenie jest niezwykle skuteczne w zapobieganiu śmierci (poprzez wzmocnienie układu odpornościowego), nigdy nie zostało zbadane przez NIH, promowane przez CDC lub przez rząd USA w leczeniu grypy”. – kontynuuje.
„Dane dotyczące stosowania witaminy D3 są niezwykle silne; obecnie istnieją nawet randomizowane badania kliniczne potwierdzające jej zastosowanie w leczeniu COVID, a także wiele retrospektywnych badań klinicznych wykazujących jej skuteczność”.
Malone przytacza przykład amerykańskiego naukowca z Departamentu Obrony który ocenił dane w badaniu retrospektywnym i doszedł do wniosku, że żołnierze z wyższym poziomem witaminy D nie zachorowali lub w ogóle nie zostali zarażeni.
Wyniki badania miały zostać zaprezentowane czołowemu urzędnikowi ds. zdrowia w USA – dr. Fauci. W odpowiedzi naukowiec miał otrzymać odpowiedź, że polityka USA polega na kontrolowaniu grypy w USA za pomocą szczepionek, a nie leków.
Cały artykuł dostępny jest na stronie;
https://rwmalonemd.substack.com
Fot/ Pixabay