Cóż znaczy „być kimś” lub „dojść do czegoś”?
Tak naprawdę nie wiadomo- ów stan jest pewnego rodzaju umową społeczną miernot.
Wielkim ludziom nie jest to do niczego potrzebne, a zwłaszcza nie jest im potrzebny poklask miernot.
Miernoty w stosunku do ludzi wielkich i zdolnych kierują się resentymentem.
Wielcy są poza ich zasięgiem, więc próbują ich dyskredytować. Media służą miernotom wykorzystując ich głupotę i chciwość- uczestnicząc też chętnie w dyskryminacji tych nie-miernot lub anty- miernot.
Miernoty potrafią tylko kopiować zachowanie miernot, które są kimś. Ludzi wielkich miernoty najzwyczajniej okradają- z patentów, pomysłów, słów, myśli itp.- zasługi przypisując sobie.
Media bez miernot nie istnieją.
Media nie piszą o naukowcach, wynalazcach, uczonych- bo mało kogo to obchodzi i treść prac owych osobowości jest mało zrozumiała.
Miernoty uzależniają się od mediów i w taki sposób zatracają resztki sceptycyzmu, krytycyzmu i zdrowego rozsądku.
Miernoty zazwyczaj hołubią nauki społeczne, psychologię, coaching, kursy inwestowania, rozwoju osobistego, gawędy o zdrowiu i geopolityce bo w tych dziedzinach można wciskać ładnie opakowany kit.
Miernoty boją się nauk ścisłych. Tu nic nie ściemnisz i nie skopiujesz, nic też nie zapierdolisz.
Znacie kogoś kto zapie***lił jakieś twierdzenie matematyczne?
Tu trzeba myśleć- a miernoty wolą zostać kimś ścierając kurze z górnej półki w białej rękawiczce lub śpiewając w coraz liczniejszych hucpach z udziałem idiotycznych acz znanych jurorów.
Michał Anioł, Hilbert, Gauss czy Rembrandt nie zrobili sobie ani jednego zdjęcia, nie pływali jachtami, nie jeździli na wakacje do Zanzibaru, nie „przerywali milczenia” w prasie brukowej ani nie pokazywali jak mieszkają.
Ale jakoś przeszli do historii, coś po sobie zostawili. Co zostaje po miernotach?
Zdjęcia, nawet te cyfrowe szybko blakną, followersi odejdą i poumierają, auta pordzewieją itd. Tak naprawdę miernoty ciągle dają się robić w chuja- przez media i różnego rodzaju branże zarabiające na ich głupocie i próżności olbrzymie pieniądze.
Miernoty dają się robić w ch*ja i jeszcze są z tego dumne. Miernoty oszukują inne miernoty i zwą to przedsiębiorczością lub kreatywnością.
Miernoty zatem robią wszystko oprócz jednego- nie tworzą. Kiedyś Fromm napisał- że człowiek, który nie może tworzyć- niszczy.
Niestety miał rację. Dlatego jest jak jest.
Ale, właśnie jest jedno przynajmniej ale. Miernota nie jest liniową funkcją rosnącą- jest funkcją wykładniczą i któregoś dnia nastąpi boom w górę- miernota zostanie wystrzelona w powietrze..
Mam wrażenie, że właśnie nadchodzi ten czas….
Potem zacznie się inna miernota, ale na początku będzie mniej ekspansywna. I tak w kółko.
Autor; Andrzej Ballo
Photo by Gaspar Uhas on Unsplash
__________________________