• FELIETON

25 stycznia 2022

Analizy dotyczące Polskiego Ładu

Dzień bez kłamstwa jest dniem straconym. Przedstawiam kolejne analizy dotyczące Polskiego Ładu.

Zadałem sobie trud i kilkukrotnie obejrzałem ostatnią konferencję premiera Morawieckiego dotyczącą rzekomych korekt związanych z Polskim Ładem, które rzekomo mają spowodować, że nikt nie straci na nowym systemie.

Słowa Morawieckiego odczytano w ten sposób, że podatnik będzie miał możliwość rozliczenia się według systemu obowiązującego w roku 2021 jeśli rozliczenie według nowego systemu będzie dla niego niekorzystne.

Otóż Morawiecki nic takiego nie powiedział. Dokonajmy więc dokładnej analizy jego wypowiedzi zaczynając od cytatów –

”Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości czy w tym nowym systemie otrzyma wyższe wynagrodzenie bądź takie same zarabiając do 12 800 zł i na koniec tego roku zauważy jakąkolwiek różnicę, to zezwolimy, wprowadzimy zasadę możliwości rozliczenia według dochodów osiąganych w roku 2021, czyli porównanie 2021 roku i 2022 roku. Jeśli się okaże, że 2022 rok w jakikolwiek sposób o jedną złotówkę pogorszył status podatkowy, tak to nazwijmy, kogokolwiek w Polsce, jakiejkolwiek osoby, to będzie można otrzymać ten zwrot.”

Nigdzie z tej wypowiedzi nie wynika, że będzie istniała możliwość rozliczania się według systemu z roku 2021 r. Morawiecki mówi –

„Jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości czy w tym nowym systemie otrzyma wyższe wynagrodzenie”.

Co to znaczy – „w nowym systemie wyższe wynagrodzenie”?

Czy to znaczy, że „rozliczając się według nowego systemu”, czy raczej „funkcjonując w roku podatkowym, w którym obowiązuje nowy system”?

Nigdzie tego nie precyzuje a można to rozumieć co najmniej dwojako. Natomiast istotne jest to co słyszymy dalej, co jest jakby wyjaśnieniem tego nie do końca zrozumiałego fragmentu –

”wprowadzimy zasadę możliwości rozliczenia według dochodów osiąganych w roku 2021, czyli porównanie 2021 roku i 2022 roku”.

Co to oznacza albo co to może oznaczać? Wszystko!

Przyjmując to w dobrej wierze z dużą dozą naiwności można uznać, że chodzi o porównanie rozliczenia takiego samego dochodu brutto według systemu z roku 2021 z rozliczeniem według systemu obowiązującego w roku 2022.

Tylko, że nigdzie nie jest to powiedziane w wyraźny i zrozumiały sposób.

Można też rozumieć to w ten sposób, że chodzi o porównanie dochodów osiąganych w roku 2022 i tych osiągniętych w roku 2021.

Czyli możemy uznać, że jeśli ktoś osiągnie w roku 2022 niższe dochody niż w roku 2021, to państwo zwróci mu różnicę. Ponieważ użyte jest tutaj określenie –

„możliwości rozliczenia według dochodów”.

Nigdzie nie pada wyjaśnienie, że chodzi o różnice w dochodach obliczanych według różnych systemów.

Tę część rozkładam na jeszcze mniejsze czynniki – Morawiecki mówi – „rozliczania według dochodów osiąganych w roku 2021” a nie „ rozliczania według systemu z 2021 roku”.

Kto więc straci na Polskim Ładzie, jeśli przyjmie się kryterium różnicy w dochodach osiąganych w latach 2021 i 2022?

Nikt.

Ponieważ inflacja powoduje wzrost wynagrodzeń. Nie mamy danych za rok 2022 ponieważ dopiero się zaczął ale według danych na koniec grudnia 2021 r. w roku 2021 średni wzrost wynagrodzeń wyniósł 11,2%.

Wszystko wskazuje na to, że inflacja w roku 2022 będzie znacznie wyższa, należy się więc spodziewać w tym roku wzrostu wynagrodzeń co najmniej na poziomie 15% albo większym.

Ponieważ tego jeszcze wiemy, przyjmijmy taki sam wskaźnik jak w roku 2021, czyli, że w roku 2022 wynagrodzenia wzrosną średnio co najmniej o 11,2%, czyli będą wyższe niż w roku 2021.

Kto więc uzyska mniejsze dochody w roku 2022 w stosunku do roku 2021?

Albo nikt, albo ten, kto pracował tylko przez część roku ale biorąc pod uwagę kryterium miesięcznych zarobków, to większość powinna zyskać albo co najmniej pozostać na tym samym poziomie.

Po raz kolejny przytoczę więc słowa Morawieckiego – „czy w tym nowym systemie otrzyma wyższe wynagrodzenie”.

Jeśli więc zadamy następujące pytanie – Czy w nowym systemie otrzymałeś wyższe wynagrodzenie?

Odpowiedź brzmi – tak.

Tylko, że nie w wyniku działania tego systemu, a tylko dlatego, że dostałem podwyżkę od pracodawcy.

Na początku roku 2023 mało kto będzie pamiętał o tym jaki system obowiązywał w roku 2021 i prawie nikt nie będzie analizował ile by zarobił w starym systemie przy takiej samej podstawie wynagrodzenia.

Mało tego, pójdźmy dalej w analizie jego wypowiedzi. Cytat -”Jeśli się okaże, że 2022 rok w jakikolwiek sposób o jedną złotówkę pogorszył status podatkowy, tak to nazwijmy”.

Co to jest status podatkowy i co znaczy „pogorszenie statusu podatkowego”?

Otóż pojęcie „statusu podatkowego” używa się w praktyce głównie do ustalenia tzw. „rezydencji podatkowej”, czyli ustalenie, w którym kraju podatnik, który pracuje za granicą powinien płacić podatki.

W tej wypowiedzi Morawiecki używa tego określenia mówiąc dalej -”tak to nazwijmy”.

Przepraszam – co nazwijmy? Bo nadal nie wiadomo do czego donosi tę nazwę.

Nie wiadomo co nazywa „statusem podatkowym”, który miałby się pogorszyć o jedną złotówkę.

Można to oczywiście zrozumieć, że chodzi tutaj o to, który system podatkowy jest dla podatnika korzystniejszy.

Tylko dlaczego nie mówi się o tym wprost, w sposób jasny i zrozumiały?

Dlaczego musimy zgadywać o co mu chodziło?

Mając dobre intencje i chcąc przekazać informacje o tym, że każdy podatnik będzie miał możliwość wyboru systemu można to było przedstawić w jednym zdaniu, tak jak to napisałem –

„Rozliczając się za rok podatkowy za rok 2022 podatnik będzie miał prawo wyboru czy chce się rozliczać według systemu z roku 2021 , czy według systemu obowiązującego w roku 2022.”

Jedno zdanie i wszystko wiadomo. Po co więc to ględzenie, kluczenie i wypowiadanie tylu sprzecznych ze sobą sformułowań?

Po to, żeby Polacy mieli wrażenie, że usłyszeli coś co w rzeczywistości nie zostało powiedziane.

Wróćmy jednak do początku tej wypowiedzi.

Morawiecki mówi tak -”Nakazałem Ministerstwu Finansów prace w trybie natychmiastowym i do początku roku te prace się toczą …i zażądałem od Ministerstwa Finansów wprowadzenia szybko różnych korekt, które będą z korzyścią dla podatnika”.

Czyli te wszystkie nowe twory, które są prezentowane są wykonywane szybko i w trybie natychmiastowym. Trzeba pamiętać, że Polski Ład był przygotowywany przez cały sztab ludzi przez wiele miesięcy i mimo tego został stworzony bubel.

Organizacje przedsiębiorców żądają, żeby zawiesić Polski Ład na rok, ponieważ jest źle przygotowany i potrzeba właśnie takiego okresu czasu, żeby naprawić wszelkie błędy.

Tymczasem robi się to „w trybie natychmiastowym” i „szybko”. To może tylko oznaczać, że w takim tempie na jednego bubla nałoży się nakładkę na inny bubel i w wyniku tego powstanie bubel do kwadratu.

W trybie natychmiastowym można co najwyżej przygotować slajdy i widać wyraźnie, że tylko tyle zostało zrobione, bo Morawiecki wyraźnie nie wie o czym mówi. Ktoś mu podsunął slajdy i kazał wyprodukować taką mowę, z której nic nie wynika.

Wszystko wskazuje na to, że ktoś wydał polecenie uspokojenia nastrojów społecznych i raczej nie był to Morawiecki lecz zapewne polecenie przyszło z Nowogrodzkiej.

Natomiast realnie jestem przekonany w 99,9%, że nie jest przygotowany żaden projekt tego w jaki sposób ma nastąpić to rzekome wyrównanie ewentualnych strat, ponieważ jest to niemożliwe w tak krótkim czasie.

Co więc rząd chce uzyskać w ten sposób? Chce zdobyć czas.

Ponieważ tego rodzaju rozliczenie ma nastąpić dopiero w przyszłym roku, tak więc nie należy się spodziewać żadnych szczegółów w najbliższym czasie, ponieważ nikt jeszcze nad tym nie pracuje i nie wiadomo, czy kiedykolwiek ktoś się nad tym pochyli.

Na pytania o szczegóły będziemy mogli usłyszeć, że ponieważ dotyczy to przyszłego roku, więc zostaną one przedstawione pod koniec roku a do tego czasu może się okazać, że pojawi się jeszcze wiele innych koncepcji.

Rząd również nie wyjaśnia skąd na to weźmie pieniądze, ponieważ budżet został uchwalony po uchwaleniu przepisów Polskiego Ładu i są w nim przewidziane wpływy budżetowe z uwzględnieniem Polskiego Ładu.

Tymczasem Morawiecki rozrzuca się w obietnicach dziesiątkami miliardów, które nie są przewidziane w budżecie.

Dlatego chociażby nie należy dawać wiary temu co się tutaj przedstawia. Przeanalizujmy tę wypowiedź pod kątem technik wywierania wpływu i manipulacji.

Pewnie mało kto zwrócił uwagę, że w trakcie tej przemowy Morawiecki wypowiada takie słowa –

„Już wyrównywane są te zmiany, które wynikały z innego wyliczania wynagrodzeń przez samorządy, niektóre samorządy”.

Niedawno rzecznik rządu przepraszał Polaków za błędy w Polskim Ładzie, które spowodowały wypłatę mniejszych wynagrodzeń, między innymi dla nauczycieli.

To wszystko miało na celu szybkie uspokojenie nastrojów społecznych i w rzeczywistości był to akt paniki, gdzie rząd nie znalazł na szybko żadnego pomysłu, żeby z tego wybrnąć, więc chyba po raz pierwszy w ciągu 6 lat zdobył się na przeprosiny.

Jak widać nie na długo, ponieważ za chwilę będziemy świadkami odwracania tej sytuacji, co już się dzieje.

Politycy PiS już ochłonęli po pierwszym szoku i już wiceminister Kowalczyk ponownie oskarża służby finansowe za błędy w wyliczaniu wynagrodzeń, a Morawiecki wprost oskarża o to samorządy.

Przy czym trzeba zwrócić uwagę, że robi to bardzo sprytnie określając to jako „inne wyliczanie” wynagrodzeń a nie „złe wyliczanie” wynagrodzeń.

Dlatego formalnie nie można mu zarzucić tego, że wprost oskarża samorządy o błędy ale w umyśle odbiorcy pozostaje takie właśnie odczucie.

Ponieważ od ponad 30 lat zajmuję się zagadnieniami wywierania wpływu i manipulacji, jak również pasjonuję się kognitywistyką, czyli dziedziną nauki zajmującą się analizą i obserwacją działania zmysłów, mózgu i umysłu, więc tego rodzaju zachowania wyłapuję wręcz podświadomie.

Tyle, że dopiero dokładna analiza pozwala wskazać w jaki sposób ten mechanizm jest uruchamiany.

Z badań nad wywieraniem wpływu i manipulacji wynika, że czytając, czy też słuchając określonych wypowiedzi zapamiętujemy w większej części początek i koniec wypowiedzi a już znacznie mniej treść która znajduje się w jej środku.

Tak więc Morawiecki zaczyna tę wypowiedź od słów „zleciłem”, „w trybie natychmiastowym” i ”szybko”, sztucznie wywołując wrażenie, że bardzo się stara i sztucznie podkreśla wagę tego wydarzenia, próbując wywołać wrażenie, że rząd bardzo dba o dobro obywateli.

Jak brzmi przedostatnie zdanie Morawieckiego w tej części konferencji?

Cytat -”A więc lepszej gwarancji chyba nie można dać, że wszyscy Polacy, bez wyjątku wszyscy Polacy, których łączne wynagrodzenie sięga do 12 800 zł, zyskają, bądź nie stracą ani złotówki na Polskim Ładzie.

Nie przez przypadek to zdanie zostało wypowiedziane na końcu. Dokonajmy więc jeszcze bardziej szczegółowej analizy. Użyte tam są takie słowa i wyrażenia jak – „gwarancja”, „wszyscy Polacy”, powtórzone po raz drugi w formie „bez wyjątku wszyscy Polacy” i „zyskają”.

Nigdy nie jest tak, że wszyscy się na to nabiorą ale zwykle 70% ludzi daje się w ten sposób zmanipulować. Tutaj zwracam uwagę na jeszcze jedną perfidną manipulację z użyciem słowa „gwarancja, którego bardzo często używa się w procesie manipulacji.

Czym jest gwarancja w praktyce? Pewnością, że uzyskamy to co zostało nam przyrzeczone. Pewnością a nie jego złudzeniem.

Na przykład – pożyczamy komuś pieniądze i żądamy w zamian zastawu na nieruchomości pożyczkobiorcy jako gwarancji spłaty pożyczki.

Uzyskujemy wpis do hipoteki i w ten sposób mamy gwarancję, że w przypadku jeśli ktoś nie zwróci pożyczki to możemy przejąć na własność jego nieruchomość i następnie ją sprzedać odzyskując w ten sposób pożyczone pieniądze wraz z odsetkami.

W innej sytuacji ktoś pożycza pieniądze innej osobie i ta osoba zaklina się, że gwarantuje zwrot tych pożyczonych pieniędzy.

Pozornie więc ktoś gwarantuje ale tylko pozornie. Ponieważ w tym przypadku nie mamy żadnej gwarancji, gdyż w przypadku braku spłaty pożyczki nie mamy żadnej pewności, że odzyskamy pieniądze.

To słowo działa na nasz umysł w sposób specyficzny i pewnie każdy chociaż raz dał się na to nabrać.

Co w przypadku wypowiedzi Morawieckiego gwarantują jego słowa? Nic.

Czy rzeczywiście otrzymaliście jakąś realną gwarancję, czy raczej mają nią być tylko słowa Morawieckiego?

Ponieważ to są tylko słowa, za którymi nie idzie żadne realne zabezpieczenie a ponadto jest gwarancja czegoś, co zostało przedstawione w formie niezrozumiałego bełkotu.

Ja natomiast zapewniam, że 70% Polaków dało się na to nabrać i już się uspokoiło. Reasumując – słowa i wyrażenia użyte na początku – „zleciłem”, „w trybie natychmiastowym”, „szybko”.

Słowa i zwroty użyte na końcu – „gwarancja”, „wszyscy Polacy”, „bez wyjątku”, „zyskują”.

Sam fakt, że w środku tej wypowiedzi jest niezrozumiały bełkot, który jest na obrzeżach opakowany w słowa kluczowe dla manipulacji świadczy o tym, że jego celem nie było przekazanie jakiejkolwiek rzetelnej informacji tylko wywołanie określonego wrażenia.

Praca tego rządu to jest jeden wielki projekt marketingowy! Jeśli ktoś obejrzy całość tego wystąpienia, to w stosunku do całości jest tam tylko około czterech minut bałamutnej opowieści o korektach w Polskim ładzie, natomiast reszta z 47 minut tej konferencji czasu jest poświęcona na hymny pochwalne na własną cześć i obrzucania błotem poprzedników.

Przy czym Morawiecki w dalszej części bezczelnie kłamie twierdząc, że reforma obniża podatki co jest nieprawdą ponieważ wysokość podatków pozostaje na takiej samej wysokości.

Zmianie ulega jedynie kwota wolna od podatku i podwyższa się próg podatkowy co na rzeczywiście powoduje, że na niższych poziomach wynagrodzeń przynosi to jakieś korzyści, natomiast ani słowem nie wspomina o tym, że w nowym systemie nie można odliczać od podatku składki zdrowotnej, co na niższych poziomach wynagrodzeń zmniejsza lub całkowicie eliminuje zyski wynikłe z podwyższenia kwoty wolnej, natomiast na wyższych poziomach zabiera realne pieniądze z wynagrodzenia.

Ponieważ większość Polaków nadal tego nie rozumie co jest składka zdrowotna, jak się rozlicza i tego, że to właśnie składka zdrowotna ma tutaj kluczowe znaczenie, ponieważ to właśnie sposób jej rozliczania wpływa na wysokość podatku.

Natomiast Morawiecki nie wspomina tutaj o tym, chociaż jest to kluczowy element tej reformy, ponieważ to właśnie spowoduje to o czym mówię od dawna i będę powtarzał za każdym razem, że w dłuższej perspektywie wszyscy stracą na Polskim Ładzie.

To nie jest czcze bajdurzenie, bo liczby nie kłamią w przeciwieństwie do Morawieckiego. Teraz niech każdy sobie to jeszcze raz przeanalizuje i odpowie na pytania –

Czy na tym zyskam? Czy na pewno nie stracę? Czy rzeczywiście otrzymałem jakąkolwiek gwarancję?

Ja często próbuję coś udowadniać ale zwykle staram się nie robić tego na zasadzie – wierzcie mi bo ja tak mówię a wam się tego dobrze słucha, tylko staram się przedstawić fakty, na podstawie których wyciągam określone wnioski albo przedstawiam dowody materialne.

Jeśli ktoś twierdzi, że obecnie żyjemy w ciekawych czasach to dla kogoś kto zajmuje się tropieniem manipulacji każdy czas jest ciekawy, bo manipulacja jest wszędzie wokół nas i tego nie unikniemy ale możemy nauczyć się ją rozpoznawać i się przed nią bronić.

Jak widać świat, który nas otacza jest bardzo skomplikowany a tutaj analizujemy tylko zaledwie kilka zdań.

Autor; Ryszard Tutko

Photo by freestocks on Unsplash/Photo by Maksym Harbar on Unsplash

____________________________