Nie mogę sobie odpalić fajerwerków, bo pekińczyk z sąsiedztwa narobi ze strachu na dywan, wielki doberman zamknie się z przerażenia w łazience, a egzotyczna kotka z włosem jak filc zacznie się jąkać..
Chomiki dostaną stresu pola walki, a papugi i słowiki przestaną na dwa tygodnie śpiewać.
Okazuje się, że zwierzęta domowe sklasyfikowane w hierarchii ssaków od nas niżej nie są zobligowane do przestrzegania żadnych zasad, nawet tych elementarnych zasad współżycia społecznego.
Ba, to my ludzie mamy przestrzegać zasad zwierząt, które oprócz pozowania do zdjęć i zapewniania nam towarzystwa pod nieobecność nieznośnej żony, nic w nasze życie nie wnoszą- nie wynoszą śmieci, nie zmywają, nie piorą, nie ugotują nam gulaszu i nie pomogą w odrabianiu lekcji.
Ku**a, chociażby jakaś zasada wzajemności powinna obowiązywać. Przypominam, że zwierzę w niewoli głupieje i staje się nawet niebezpieczne, gdy nie ma odpowiedniej dla siebie przestrzeni.
Ze względów higienicznych powinien obowiązywać zakaz trzymania psów w blokach mieszkalnych czy w jakiejś zwartej zabudowie.
Kto z nas lubi szczekanie o czwartej nad ranem? Nie wspomnę o kotach łażących po stołach i garnkach. Posiadanie psa czy kota wcale nie świadczy o wrażliwości tylko imituje jakąś pozycję społeczną i wrażliwość.
Pies czy kot ma uzasadnienie gdzieś na wsi itp. Tam może zżerać resztki i odstraszać lisy i jeże. Do zwierząt na wolności mam wielki szacunek (oprócz skunksów) są piękne, zachwycające, pożyteczne itp.
Ku**a szanujcie ludzi i wobec nich okazujcie wrażliwość- a nie buldogi, chihuahuy, sznaucery, ragdolle, koty perskie, syjamskie, birmańskie itp. Jeszcze trochę, będziemy spali na podłodze- a Ikea będzie robiła tylko meble tylko dla psów i kotów.
Nie udawajcie ku**a wrażliwych i delikatnych- bo codziennie wyrządzacie świństwo innemu człowiekowi, a zaraz potem idziecie po piasek do kuwety i paluszki dla pieska.
Nie dajmy się zwariować. Idę ku**a po fajerwerki…
Autor; Andrzej Ballo
Photo by Roven Images on Unsplash
__________________________
