1 października 2021

Body positive - nowy pomysł marketingowy

Ruch Body positivie pojawił się już w 1996 roku rzucając wyzwanie nierealistycznym standardom piękna. Choć przez wiele lat nie cieszył się popularnością a na wybiegach królowały same chude modelki od niedawna nastąpiło coś co można śmiało nazwać rewolucją.

Body positive to w polskim tłumaczeniu ciałopozytywność. Szybko zorientowano się że ruch ma duży potencjał na którym można zarobić. Do rozpowszechniania przekazu zatrudniono zatem liczne modelki w dużych rozmiarach, a platformą do reklamowania ruchu stał się Instagram. Dziś pod hasłem #bodypositive znajduje się niespełna 17 mln postów.

Marki odzieżowe uwielbiają sprzedawać ideę miłości własnej, akceptując ciało takim, jakie jest odpowiednio je przy tym ubierając. Ale czy przemysł modowy naprawdę promuje miłość do swojego ciała? W rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie.

W świecie rządzonym przez kapitalizm ruch sprawiedliwości społecznej, kwestionujący społeczne stereotypy, został zmanipulowany, zmieniony i utowarowiony. Gdy marki modowe zauważyły influencerów w dużych rozmiarach jako dochodowe narzędzie zwiększające sprzedaż ich produktów, modelki plus size zostały włączone do kampanii modowej pod pozorem ciałopozytywności.

Przed branżą modową jeszcze długa droga do akceptacji modeli i modelek w dużych rozmiarach. Plus-size w branży oznacza rozmiar od 42 w górę a standard dla modelki z wybiegu kształtuje się w rozmiarze 34.

Badania przeprowadzone przez Florida State University wykazały, że kobiety często zapamiętują marki prezentowane w reklamach przez modelki w dużych rozmiarach co powoduje że częściej je kupują. To jest psychologia, na której zarabiają marki, i powód, dla którego pojawiają się bardziej zaokrąglone modele w imię pozytywnego nastawienia ciała.

W USA jedna trzecia kobiet klasyfikuje się jako plus size. Niezwykle owocna dla marki odzieżowej okazała się taktyka brandingowa body positivity. W Wielkiej Brytanii biznes odzieżowy w dużych rozmiarach prawie się podwoił w ciągu zaledwie dekady. Co obrazuje tylko fakt że popyt na odzież w dużych rozmiarach jest ogromny z czym marki świetnie sobie poradziły. Dziś prawie każda topowa marka posiada w swoich kolekcjach modę plus size. Czasem tworząc zupełnie inny sklep w którym przedział cenowy również różni się znacząco od zwykłych rozmiarów.

Dziś marki zarabiają ogromne pieniądze na tym, co zaczęło się jako ruch samoakceptacji.

Jakie są skutki nierealistycznego standardu piękna niczym lalka Barbie promowanego przez te same firmy które promują teraz bodypositive?

Oszałamiający raport opublikowany w czasopiśmie Body Image wykazał że wyidealizowany i nierealistyczny obraz chudych lalek Barbie i wzorujących się na nich modelek obniża samoocenę młodych dziewcząt w wieku już ok 8 lat, które popadają w kompleksy z powodu swojego ciała. 69% dziewcząt jest pod silnym wpływem promowanej idealnej sylwetki przedstawianej w czasopismach.

Media społecznościowe i marki wykształciły szkodliwy obraz nas samych doprowadzając wiele młodych dziewczyn do zaburzeń w postrzeganiu własnego wyglądu.

Teraz te same marki promują ruch #bodypositive obnosząc się z modelkami w dużych rozmiarach tylko po to, by sprzedać nam zupełnie nowy zestaw produktów. Jednocześnie nie rezygnując z modelek w rozmiarze 34.

Aż 89% spośród badanych 2000 kobiet twierdzi że ​​ich kształt ciała nie jest reprezentowany przez domy mody. 74% kobiet w USA czuje się skrępowana patrząc na siebie w lustrze. Ponad połowa 13-letnich dziewcząt w USA nie akceptuje swojego ciała a u dziewcząt w wieku 17 lat wskaźnik ten wynosi aż 80%. 

________________________________________

Photo by Womanizer Toys on Unsplash