
Niestety Anir nie mógł wskoczyć do samolotu i kupić sobie wolności pośród chaosu związanego z przejęciem Kabulu przez talibów w sierpniu.
Więc został.
W ekskluzywnym wywiadzie dla WION z nieujawnionego miejsca w Afganistanie Anir opowiada swoją historię.
W: Próbowałeś, ale nie mogłeś uciec z Afganistanu, a teraz ty i reszta twojej rodziny ukrywacie się w różnych miejscach. I, jak mówisz, talibowie przejęli twój rodzinny dom. Co zabroniło ci opuszczenia Afganistanu i dlaczego było to szczególnie złe dla ciebie i twojej rodziny?
ANIR: Tak, próbowaliśmy uciec z Kabulu, ponieważ nasza rodzina, zwłaszcza mój ojciec i mój brat, byli bezpośrednio zaangażowani w siły tubylcze jako oficerowie wojskowi. Podczas ewakuacji próbowaliśmy uciec z Afganistanu. Ale niestety nie mogliśmy tego zrobić. Odkąd talibowie przejęli kontrolę nad miastem Kabul, byliśmy w Dolinie Pandższir obok sił oporu pakistańskich dronów ingerujących w Dolinę Pandższir. Siły oporu początkowo broniły się, więc wróciliśmy do Kabulu gdzie się ukrywaliśmy. Każdy członek rodziny mieszka w oddzielnych obszarach. Jeśli ktoś ma zostać schwytany przez talibów, reszta z nas może zostać o tym poinformowana. Teraz życie pod rządami talibów jest bardzo trudne. Cały kraj jest jak więzienie, a my jak więźniowie. Jeśli pójdziesz dalej w miasto, możesz rozpoznać, że żyjesz w mieście zombie. Więc staramy się jakoś sobie poradzić.
W: Jesteś samozwańczym zwolennikiem ruchu oporu i z oczywistych powodów szukałeś schronienia w Kabulu po opuszczeniu Panjshiru. Jak odbyłeś tę podróż i dlaczego ważne było dla ciebie bycie częścią ruchu oporu?
ANIR: Byłem częścią sił oporu i wspierałem – i nadal wspieram. Po upadku Panjshir udaliśmy się (z powrotem) do miasta Kabul. Wspięliśmy się na góry z dzielnicy Dara, a następnie zeszliśmy do dzielnicy Nejrab, a stamtąd do Kabulu dzieliło nas półtora dnia marszu. To było około 80 km. Tak, było to dość trudne i odbyliśmy podróż. Przyjechaliśmy do Kabulu. Życie jest trudne. Wszyscy się ukrywamy, zarówno mężczyźni, jak i kobiety z rodziny, z naszymi krewnymi i przyjaciółmi. Życie w Kabulu jest okropne; to przerażające w tym stanie terroryzmu. To bardzo obrzydliwe, że mieszkamy w takim kraju i straciliśmy taką demokrację, jaką (kiedyś) mieliśmy.
W: Członkinie twojej rodziny – a nawet koleżanki – muszą być przerażone. Jak sobie radzą?
ANIR: Tak, niektóre z moich żeńskich członków rodziny, takie jak moje rodzeństwo, moja żona lub moi przyjaciele, których miałem, którzy pracowali z organizacjami prywatnymi lub rządowymi, zostali objęci ograniczeniami, aby nie chodzić do pracy lub do obszarów akademickich, takich jak uniwersytety lub szkoły. Myślę więc, że usunięcie pracownic lub połowy społeczeństwa doprowadzi Afganistan ponownie do lat 90. reżimu talibów. Tak więc głównie talibowie są zainteresowani ustanowieniem męskiej dominacji w Afganistanie. I to jest naprawdę smutne dla ludzi o otwartych umysłach, takich jak my. I przegrywamy, głównie jak wielu wykształconych ludzi. Myślę, że sytuacja kobiet w Afganistanie jest bardzo zła. Talibowie są w trakcie usuwania ich ze społeczeństwa. A ich zaangażowanie w sektorze rządowym lub prywatnym – w mediach czy gdziekolwiek – przestało istnieć.
W: Wspomniałeś, że członkowie Twojej rodziny przez lata służyli w różnych ambasadach, a teraz się ukrywają. Jak teraz żyją?
ANIR: Członkowie mojej rodziny pracują w ambasadach. Wszyscy członkowie mojej rodziny, którzy przez bardzo długi czas odpowiadali za bezpieczeństwo i ochronę wszystkich ambasad w mieście Kabul, nie mogli uciec. Teraz jesteśmy narażeni na zwolnienie : wszyscy członkowie rodziny. A talibowie nazywają nas „ta rodzina (w odniesieniu do jego klanu) lub ta grupa ludzi jest sługami ignorantów wewnątrz Afganistanu”. To sprawia, że nasze życie jest niezwykle trudne, a członkowie rodziny żyją pod bardzo, bardzo wysoką presją psychiczną. Większość członków rodziny, którzy bezpośrednio pracowali z siłami zbrojnymi i ambasadami, ma teraz bardzo głęboką depresję i problemy ze zdrowiem psychicznym.
W: Wspomniałeś o studiowaniu w Indiach przez wiele lat. Jaka jest główna różnica między Indiami a Afganistanem?
ANIR: Zarówno licencjat, jak i magisterium zrobiłem w Indiach. To, co zaobserwowałem w Indiach, to to, że jest to bardzo zróżnicowany kraj z wieloma religiami, wieloma narodowościami i wieloma językami. Więc żyją obok siebie i starają się uczynić swój naród wielkim. A jeśli porównam, to zobaczysz, że Afganistan jest również bardzo zróżnicowanym krajem. Ludzie, którzy są muzułmanami, hindusami i żydami żyją w Afganistanie. Ale problem w Afganistanie polega na tym, że fundamentalistyczna część lub grupa muzułmanów nadciąga i przemocą przejmuje kontrolę nad Afganistanem. A…w Afganistanie toczy się wojna etniczna.
W: Czy otrzymałeś wsparcie lub słowa zachęty od swoich indyjskich przyjaciół?
ANIR: Tak, jestem w kontakcie. A moi indyjscy przyjaciele ciągle do mnie dzwonią i piszą. I pytają, jak się tu dzieje. Pytają o moje życie i o to, co tutaj robię. A zwłaszcza moi koledzy z klasy, moi nauczyciele, moi przyjaciele ze studiów, a nawet przyjaciele, których spotykałem w kawiarniach w Indiach. I jestem naprawdę wdzięczny mieszkańcom Indii, zwłaszcza moim przyjaciołom, którzy utrzymywali ze mną kontakt i którzy cały czas do mnie dzwonili i pisali. Od czasu, gdy talibowie przejęli kontrolę do teraz, codziennie kontaktują się ze mną, pytają o mnie i tylko proszą, żebym dbał o siebie i utrzymywał z nimi kontakt. Dziękuję bardzo, Indie.
***Imię osoby przesłuchiwanej zostało zmienione, a inne informacje zostały zatajone ze względów bezpieczeństwa.
Źródło; Wion
______________________