Kiedy osiem lat temu jej zaręczyny zostały zerwane, mimo wszystko postanowiła stanąć na ślubnym kobiercu. Oświadczyła się samej sobie i zorganizowała ślub który szeroko udokumentowała na swoim instagramie umieszczając zdjęcia z przygotowań i ceremonii. „Powiedziałam tak!… do siebie” – napisała w opisie pod postem.
„Chciałam przeciwstawić się oczekiwaniom społecznym i pokazać kobietom, że najważniejszy związek, jaki mamy, to związek z samą sobą” – powiedziała. „Całe życie szukamy okazji do złożenia wielkiej deklaracji drugiej osobie, ale nie robimy tego dla siebie” – dodała.
Kobieta skrupulatnie przygotowywała się do ślubu. Kupiła piękną sukienkę w stylu boho za 92 dolary (ok 260 zł), obrączkę i kwiaty. Christine przysięgała kochać siebie pomimo błędów, które w życiu popełniła. Zobowiązała się również zaufać samej sobie i podążać za swoimi marzeniami.
Ceremonia trwała około 30 minut. Potem goście udali się na uroczysty piknik.
Mimo sologamii Christine nie wyklucza prawdziwego związku w przyszłości.
___________________________
