• FELIETON

19 sierpnia 2021

Ewoluujemy nie tylko jako gatunek, ale też jako jednostka

Tak mi się przynajmniej wydaje- na podstawie długoletnich obserwacji. Ewolucja jest chyba lepszym określeniem niż rozwój czy postęp. Rozwój, do którego nawołują współcześni szarlatani jest niczym innym jak metodą pozyskiwania coraz zasobniejszych pracowników, podatników i wyborców.

Ewolucja człowieka polega na tym, że potrafi tworzyć coś co zachwyca, coś co pozwala przetrwać i wykraczać poza jego ziemską chronologię, coś co pozwala zachować wiarę w człowieka.

Ewolucja pozwala też to wszystko dostrzegać i rozróżniać. Ktoś kto nie zachwyca się pięknem nie podlega ewolucji, tylko ulega regresji.

Ktoś kto nie dostrzega piękna poezji Lorki, muzyki Bacha czy malarstwa Rembrandta cofa się ewolucyjnie.

Dlaczego w szkołach nie ma przedmiotu pt. „dostrzegania piękna” lub „nauka zachwytu”?

Częściej zdarzają się skoki ewolucyjne np. z żaby w księżniczkę czy królewicza, z wołu w ministra itp.

Pewnie się powtarzam, ale wielki esteta Franciszek Starowieyski wskazał ciekawy przykład takiego pseudoewolucyjnego skoku.

W jego majątku rodzinnym po II wojnie światowej nastał „nowy ład”.

Franciszek skwitował to jednym zdaniem- „Nasz oborowy został komendantem milicji i tak skończył się ład tego naszego świata”.

Iluż mamy teraz takich oborowych? Tysiące? Miliony?

Awans społeczny czy materialny nie ma nic wspólnego z ewolucją- szczury potrafią to o wiele lepiej. Homo sapiens? Raczej homo oborus.

Autor; Andrzej Ballo