• FELIETON

27 maja 2021

Ludzie są tym bardziej szczęśliwi, im bardziej nie mają pragnień do posiadania

Zazdroszczę tym, którzy mogą obywać się bez czegokolwiek. Moje przywiązanie, do niektórych rzeczy jest wręcz chorobliwe. Jak nałóg, z którym walczysz i ciągle przegrywasz. Zacząłem powoli ograniczać rzeczy i zauważyłem, że wiąże się to w dużej mierze z obawami przed oceną innych.

Z walką o status w plemieniu. Wielość posiadanych rzeczy, ich jakość, czyli wielkość wrażenia jaką zrobisz na innych, posiadaniem tychże, wyznacza twoją rolę w szeregu, a nasze pragnienie być bardziej z przodu, powoduje, że kumulujemy ich tak dużo, że staje się to niekiedy nie do zniesienia.

Dopiero wyzwolenie się spod oceny innych pozwoli nam ograniczyć kolejne byty. Każdego dnia przekonuję się, jak żyć jeszcze lepiej, gdy pozbywam się jakiś kolejnych rzeczy, bez których niedawno wydawało mi się, że nie potrafię egzystować.

Jest to proces powolny, ale nieuchronny i nieodwracalny, jeśli chce żyć lepiej. „Jednostka ukierunkowana na posiadanie przedkłada poruszanie się o kulach nad używanie własnych nóg.

Osoba taka używa przedmiotów zewnętrznych, aby egzystować, aby być tym, kim pragnie. Jest ona sobą na tyle na ile coś p o s i a d a”, Erich Fromm – O sztuce istnienia.

Autor/zdjęcie; Jakub Urbański