
Najbardziej narażone na automatyzacje sektory
Według raportu PwC “Will robots still our jobs?” z 2018 roku najbardziej narażeni na utratę pracy są pracownicy z sektora transportu i logistyki. Pozostałe branże w wysokiej grupie ryzyka to: produkcja, budowa, finanse i ubezpieczenia oraz administracja.
Najmniejsze ryzyko, według raportu, dotyczy sektora edukacji, ochrony zdrowia, prac społecznych oraz żywienia.
Eksperci twierdzą zgodnie, że maszyny najpierw zdominują zawody, które nie wymagają wysokich kwalifikacji (np. obsługa linii montażowych) oraz tych, które opierają się na wykonywaniu rutynowych czynności (np. księgowi, obsługa klienta czy pracownicy HR).
Kiedy możemy spodziewać się rewolucji?
Według wcześniej wspomnianego raportu cały proces odbędzie się w trzech falach.
Fala I – tzw. fala algorytmiczna; obejmie głównie sektory opierające prace na danych (np. finanse).
Fala II – tzw. wzmocnienia; przewidywana na końcówkę obecnej dekady XXI wieku; obejmie proste, powtarzalne czynności (np. odpowiadanie na pytania klienta, wypełnienia formularzy, analiza danych).
Fala III – tzw. autonomiczna; ma się rozpocząć na początku lat 30. XXI wieku; ma polegać na automatyzacji pracy fizycznej; obejmie głównie logistykę, transport oraz sektor budowlany.

Nowe możliwości
Nie wszystkie stanowiska da się zautomatyzować. Pierwsza branża, która przychodzi na myśl, to oczywiście branża IT oraz pozostałe, które związane są z robotyzacją i maszynami.
Spać spokojnie mogą również pracownicy sektora kreatywnego: graficy, pisarze, fotografowie itp.
Z każdym rokiem świat idzie coraz bardziej do przodu, a zamienienie pracowników na maszyny to niestety nieunikniony krok w postępie technologicznym.
Dlatego każdy – szczególnie młode osoby, które dopiero wybierają ścieżkę kariery – powinny znać ryzyko związane z automatyzacją ich pracy, aby zacząć zdobywać nowe umiejętności już wcześniej i nie zostać w przysłowiowym lesie.
Autor; Ada Stachowicz