• FELIETON

29 marca 2021

Otumanieni blichtrem z plastiku i styropianu

Rozsmakowano nas, rozochocono, wygenerowano i przetestowano na nas mnóstwo potrzeb. Wciśnięto nam luksus za wycieraczki i w skrzynki pocztowe. Otumaniono nas blichtrem z plastiku i styropianu. Zmanipulowano do poziomu obligatoryjnej wręcz mimikry. Człowiek jak nie ma iglaków w ogrodzie, albo chociażby pięcioletniej Skody jest nieudacznikiem i degeneratem.

Prawie wszyscy mamy po kilka kart płatniczych i przynajmniej po jednym kredycie. Łyknęliśmy jak pelikan ten wszechobecny i łatwo dostępny dobrobyt. Ba, stał się on naszą nieodłączną częścią. Teraz nam się go stopniowo odbiera. Przypomina to sytuację alkoholika, który ma trudności ze zdobyciem kolejnej flaszki. Każda następna flaszka, to coraz większy, wydatek i wysiłek.

Alkoholik zrobi wszystko aby ją zdobyć- sprzeda nawet matkę, wyda przyjaciół, op….li bliskich i pobliskie sklepy. Oby czas pandemii nie doprowadził nas do takiej sytuacji. Zamknięci w klatkach, będziemy domagać się tego, co sprawiało nam frajdę, co upajało i budowało nasze wysokie poczucie wartości.

Nigdy w dziejach ludzkość nie miała takiego prosperity. Ciekaw jestem ile za to zapłacimy? Ile będzie nas kosztowała „flaszka” w październiku, na wiosnę, za rok? Wiem coś na temat flaszek i jak trudno się bez nich obejść. Udaje się to tylko nielicznym i to z o wiele większym wysiłkiem niż zdobycie „flaszki”.

Epiktet przestrzegał- chcesz być szczęśliwy, ujmij sobie potrzeb. Ale któż z nas teraz wie kto to Epiktet, większość nie wie nawet- co to epitet. Brzmi jak nazwa lekarstwa, nieprawdaż?

Autor; Andrzej Ballo

_____________________________