17 marca 2021

Ile człowiek potrzebuje do szczęścia?

Po co Obajtkowi i innym tyle nieruchomości? Będą bardziej szczęśliwi, jeśli kupią sobie kilka domów? Z gromadzeniem majątku za wszelką cenę jest jak z nałogiem i nie należy tym ludziom zazdrościć. Ciągle sięga się po większą dawkę z nadzieją, że kolejna już na pewno doprowadzi do ekstazy, po czym przestaje działać i sięga się po następną z taką samą nadzieją.

Być może niektórzy zazdroszczą takim ludziom, ale to jest tak, jakby zazdrościć człowiekowi opętanemu nałogiem. Takich ludzi nazywa się Midasami i wielu chciałoby nimi być, chociaż zapewne nie znają legendy o królu Midasie. Według legendy, król Midas był bardzo bogatym skąpcem i codziennie rano oglądał swoje bogactwa, myśląc tylko o tym, jak je powiększyć.

Pewnego dnia Dionizos (grecki bóg wina) postanowił ukarać Midasa. Powiedział Midasowi, że może poprosić go o co tylko zechce a on spełni każde jego życzenie. Król Midas zażądał więc, żeby wszystko czego się dotknie zamieniało się w złoto. Tak też się stało. Wszystko czego się dotknął zamieniało się w złoto. Jednak Midas szybko zorientował się, że zachłanność może doprowadzić go do śmierci, ponieważ jedzenie również zamieniało się w złoto.

Według legendy, po jego błaganiach Dionizos mu przebaczył i zdjął z niego złotą klątwę, ale Midas niczego nie zrozumiał. Nadal nie zauważał niczego pięknego, z tego co go otacza, lecz nieustannie rozmyślał o powiększeniu swojego bogactwa. Nie usłyszał również dźwięków harfy Apollina, greckiego boga muzyki, bowiem zajęty był liczeniem swoich skarbów.

Apollo stwierdził, że jego muzyka nie jest dla jego oślich uszu i spowodował, że na głowie Midasa wyrosły ośle uszy. Współcześni Midasi kończą w podobny sposób. U schyłku swojego życia zostają samotnymi osłami, opuszczeni przez innych osłów. Ponieważ do końca nie zrozumieli natury ludzkiej.

Człowiek do szczęścia nie potrzebuje majątku, lecz innych ludzi, ponieważ jesteśmy istotami społecznymi. Dlatego każdy człowiek cierpi, jeśli zostanie odizolowany od reszty społeczności. Szczęściem jest zaspokajanie potrzeb takich jak potrzeby fizjologiczne, potrzeba bezpieczeństwa, potrzeby przynależności, potrzeby akceptacji i uznania, a wszyscy bardziej ambitni wykształcają w sobie potrzebę samorealizacji.

Natura jednak nie obdarowała człowieka bezwarunkowym darem zaspokajania tych potrzeb. O wszystko trzeba się postarać i włożyć mniejszy, lub większy wysiłek, żeby to wszystko osiągnąć. Tylko, że każdy obiera inną drogę, z których niektóre prowadzą do przepaści.

W dzisiejszym społeczeństwie, w którym żyjemy, ludzie nie mają większych problemów żeby zaspokoić potrzeby fizjologiczne i potrzebę bezpieczeństwa. Każdy ma co jeść i gdzie mieszkać. Dalej zaczynają się schody. Żeby zaspokoić potrzebę akceptacji i uznania, trzeba spowodować, że inni będą nas szanować. Niektórzy chcą żeby ich podziwiać, co nie jest niczym złym, jeśli inni otrzymują coś w zamian.

Jeśli artysta jest podziwiany, to dlatego, że osiągnął to własną pracą i własnym talentem i inni czerpią z jego talentu. Jeśli podziwiany jest człowiek sukcesu, który osiągnął go własną pracą, to może być spokojny, że będzie akceptowany i uznawany.

Niektórzy jednak nie rozumieją tego, że w życiu nie ma dróg na skróty. Jeśli ktoś w ten sposób próbuje uzyskać to, na co inni pracują przez całe życie, to tylko przez chwilę poczuję się bogaty. Na końcu wyrosną mu ośle uszy. Dzisiaj, w czasie kryzysu jest dobry moment żeby się temu przyjrzeć.

Możemy spotkać wielu ludzi, których głównym celem życiowym było gromadzenie majątku, ponieważ szybko się nauczyli, że w ten sposób mogą być w centrum uwagi. Że jest to prosty sposób na zaspokojenie potrzeby akceptacji i uznania. Do tego stopnia, że im więcej przybywało ludzi poklepujących ich po plecach, tym bardziej nimi gardzili.

Wielu doprowadziło do rozpadu swoich rodzin, ponieważ uznali, że mając pieniądze i tłum ludzi wokół siebie jedna osoba więcej obok nie robi żadnej różnicy. Nie zauważyli jednak, że ci ludzie obok nich są złotem króla Midasa. Niektórych potrzeb nie da się nimi zaspokoić. Tak jak nie da się zjeść złota. Żeby mieć przyjaciół wystarczy być dobrym człowiekiem, a nie bogatym. Bogactwo nie ma tutaj nic do rzeczy.

Żeby zobaczyć ilu przyjaciół mają tacy jak Obajtek, wystarczy pozbawić ich majątku. Czasem nawet nie trzeba tego robić. Życie zrobi swoje. Zawsze przychodzi taki czas, kiedy nawet Midas zaczyna rozumieć, że coraz większe dawki nie dają mu szczęścia.

Tylko, że wtedy już jest za późno, bo nie ma już czasu na budowanie życia od nowa. Należy dążyć do sprawiedliwości, ale nie należy im zazdrościć. Majątkiem, który zgromadził Obajtek i jemu podobni można by uszczęśliwić wielu ludzi, którzy wiele nie potrzebują, a takich Midasów i tak te stosy złota nie uszczęśliwią.

W starożytnych plemionach największą karą nie było zabranie komuś majątku, lecz wykluczenie ze wspólnoty. Już wtedy ludzie rozumieli, że do życia nie jest im niezbędne bogactwo, lecz obecność innych ludzi.

Jeśli więc ktoś się modli, to nie powinien prosić Boga o to, żeby mu nie zabrakło chleba, lecz żeby nie zabrakło wokół niego przyjaznych mu ludzi. Bo ludzie nie popełniają samobójstw dlatego, że brakuje im majątku, ale dlatego, że brakuje im innych ludzi. Dlatego, że brakuje im uznania i szacunku.

Autor; Ryszard Tutko

Obraz 5688709 z Pixabay/ Obraz Murtaza Ali z Pixabay