
Nic ciekawego tak naprawdę w mediach nie ma. Świat poza mediami jest o wiele ciekawszy. Zresztą obywał się bez nich przez stulecia. Media wykreowały same bzdety i same miernoty. Caravaggio i Newton nie potrzebowali radia i prasy. Niech zatem media nie istnieją (oprócz mojego profilu na FB)- zmniejszy się nasz strach, stres, niepokój itp.
Tak na marginesie… Przez cały dotychczasowy okres pandemii nie słyszałem, ani nie czytałem żadnej konstruktywnej, rzeczowej, odważnej przede wszystkim, wypowiedzi polskiego artysty. Wypowiedzi i w sensie artystycznym i potocznym.
Nie domagam się manifestów itp. ale czegoś krzepiącego, rzutkiego, szczerego, porywającego, budzącego świadomość. Artyści bawią się w jakieś czalendżę i stejhomki- i siedzą albo grzecznie na dupie, albo szczerzą koniunkturalnie zęby w publicznych mediach.
Nie ma już Mickiewiczów, Wyspiańskich, Słowackich, Paryskiej Kultury, Podziemia, Baczyńskich itp. Zostały stare pierdoły albo wierzgające nóżkami celebrytki. Jak tak dalej pójdzie to ta cała rzesza aktoreczek i piosenkareczek z braku estrady wyjdzie prostytuować się na ulicę – jak to bywało sto i więcej lat temu. Świat, światek i półświatek artystyczny strzela sobie „w kolano”.
Śniegu u nas teraz dostatek, i tylko śniegu. Przypominam, że śnieg jest niskokaloryczny. Dziś robię sobie gulasz ze śnieżek, a jutro na tłusty czwartek faworki z sopli, posypywane szronem. Z innych dań śniegowych polecam pieczenie, są strasznie ekonomiczne- nie zdążysz ich włożyć do nagrzanego piekarnika.
Idealne danie dla nieproszonych gości. Zapraszam… gość w domu, śnieg w domu.
Autor; Andrzej Ballo
Zdjęcie: Charisse Kenion na Unsplash
_____________________________________________