
Z punktu widzenia Mentalnego – o równość będzie się upominać jednostka słaba – „słabsza”. Np. niski koszykarz będzie czuł, że NIE JEST RÓWNO bo każdy jego kolega jest WYŻSZY – i to będzie interpretował jako – NIEUCZCIWE. Więc poprosi o „szczudła” lub aby wysocy zawodnicy grali na kolanach. Ciężko mu będzie przyjąć, że ON się do tego nie nadaje ( pod względem wzrostu ) albo nauczy się wykorzystywać swoją „inność”. Gdyby wprowadzić RÓWNOŚĆ do tej gry – straci ona sens.
W sumie czekam aż ktoś wpadnie na pomysł RÓWNEGO WYNIKU. Ustalić wynik remisowy – jeszcze przed meczem – w ten sposób będzie po RÓWNO i nikt nie będzie czuł się „gorszy”.
Dokładnie tak jest w każdym kontekście życia. Jeśli ktoś nie potrafi prowadzić biznesu – to ZASIŁKI dla niego są jak szczudła dla niskiego koszykarza lub zmuszanie tych co im biznes wychodzi – do chodzenia na kolanach. RÓWNOŚĆ niszczy.
To samo tyczy się płci. Ale to nie znaczy, że… i teraz musimy wyjść z poziomu Fizyczno-Mentalnego. Jest pewna „równość” i ona definiuje „istnienie”. To prawa Duchowe, które dla każdego są „identyczne”. One działają – i każda istota im podlega – to JEDYNA RÓWNOŚĆ jaka istnieje i nie jest iluzją. To jak ZASADY GRY. Są identyczne dla każdego – określają ramy i wskazują co należy robić. Tyle. Cała reszta jest już INDYWIDUALNA. Dzięki temu, że występują różnice – świat jest piękny i fascynujący.
Oczywiście oszukiwanie w GRZE jest karane. Problem w tym, że oszukuje… każdy… poprzez swoje iluzje mentalne. Dlatego takie oszustwa należy rozpatrywać INDYWIDUALNIE a nie narzucać WSZYSTKIM RÓWNOŚCI.
Przykład: Jest firma. Właścicielka firmy zatrudnia TYLKO KOBIETY i odrzuca wszystkich kandydatów płci męskiej. Można doszukiwać się tam dyskryminacji ALE nie można NAKAZAĆ KAŻDEMU PRZEDSIĘBIORCY ZATRUDNIAĆ 50% NA 50% – bo padnie wiele branż.
Jeśli potrzebuję młotka do wbicia gwoździa – to gdy zostanę zmuszony do jednoczesnego używania młotka plus śrubokręta – wykonanie zadania będzie utrudnione jeśli możliwe. Śrubokręt ma swoje przeznaczenie – młotek swoje. Mieszanie tego nie wyjdzie na dobre.
Trafiłem na ciekawy film, który ( jak miliony innych plus ŻYCIE ) pokazuje podstawowe różnice między kobietą a mężczyzną.
Widzimy bawiące się dzieci – gdy nagle grozi jednemu z nich niebezpieczeństwo. Matka i ojciec stoją obok. Gdy lustro zaczyna spadać na dziecko:- matka stoi i krzyczy- mężczyzna działa. Kobieta jako bardziej emocjonalna istota ( śrubokręt ) nie jest w stanie przez wejście w emocje nic zrobić. Pod jej okiem – lustro uderzy w dziecko. Mężczyzna jako bardziej logiczna istota ( młotek ) nie wchodzi w emocje tylko w mig analizuje CO ZROBIĆ. Rzuca się więc do DZIAŁANIA. Dzięki temu ratuje dziecko.
Oczywiście można znaleźć ODWROTNE sytuacje gdzie to kobieta wykona swoje zadanie a mężczyzna będzie „STAŁ” i próbował zrozumieć: co ONA robi… ale na próżno… bo „rozum” nie ogarnie wszystkiego. Te różnice pokazują, że każdy odnajdzie się w swojej roli. Każdy jest narzędziem i gdyby tylko każdy robił to… co potrafi…… ale aby to zrobić… trzeba znać swoją wartość…
Autor; Grzegorz Cieślik
___________________________