
WHO podało informacje że aż 80 proc. z 1 mld palących osób żyje w krajach o niskim i średnim dochodzie narodowym. W najnowszym badaniu na pierwszym miejscu uplasował sie Timor Wschodni, gdzie aż 61 proc. panów powyżej 15. roku życia codziennie pali tytoń. Dalej Indonezja, Kiribati, Armenia, Papua Nowa Gwinea. Zgodnie z wyliczeniami WHO co roku na świecie w związku z chorobami wywoływanymi przez palenie umiera ok. 6 mln osób, z czego 600 tys. w wyniku biernego palenia. Dym tytoniowy przyczynia się m.in. do rozwoju wielu nowotworów, chorób układu krążenia (w tym zawałów serca i udarów mózgu) oraz śmiertelnej choroby określanej jako przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP).
Przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP) to zmniejszenie przepływu powietrza przez drogi oddechowe. Dolegliwość ta występuje zazwyczaj u osób po 40. roku życia, mających objawy rozedmy płuc oraz i/lub przewlekłego zapalenia oskrzeli. Palacze stanowią 80-90% chorych. Pierwszym objawem choroby jest poranny kaszel , następnie pojawia się uczucie duszności i zmęczenia przy czynnościach fizycznych. Wysiłkowi towarzyszy kaszel, utrata tchu, a czasem świszczący oddech. Przy zaawansowanej chorobie POChP chory odczuwa duszność nawet przy najmniejszym wysiłku. Kaszel pojawia się często w godzinach rannych, tuż po przebudzeniu. Występujące częste infekcje, zapalenia oskrzeli, płuc, zakażenia układu oddechowego zaostrzają objawy POChP.
Raport Światowej Organizacji Zdrowia, opublikowany w 2008 roku poinformował o tym, że palenie tytoniu zabiło w XX wieku 100 milionów ludzi, a w XXI wieku liczba ta może mierzyć miliard. Wiedza o szkodliwości palenia jest ogólnodostępna, 75% wyraża chęć zerwania z nałogiem. Niestety, nałóg jest tak silny że tylko 2-3% jest w stanie rzucić palenie wyłącznie dzięki silnej woli. Pozostali muszą wspomagać się różnymi metodami farmakologicznymi. Państwa na całym świecie wprowadzają rozmaite odgórne ograniczenia, takie jak zakaz palenia w restauracjach, barach i innych miejscach publicznych. Nakładane są także coraz wyższe podatki, akcyzy, które stanowią kilkadziesiąt procent ceny wyrobów tytoniowych. Powoduje to jednak poszerzanie się szarej strefy i czarnego rynku, a więc nie można mówić o skuteczności tych działań. Co istotne, wprowadzenie opakowań bez oznaczenia marki oraz wdrożenie Dyrektywy Tytoniowej spowodowały efekt odwrotny – wzrost odsetka palących w Wielkie Brytanii z 16,1 do 16,8%, podczas gdy po boomie e-papierosowym (2012-2013) zauważono zdecydowany spadek z 20,4 do 16,1% .
Autor; Anna P.