
Ostatnie mówiły nam, że jesteśmy w szczycie inflacji, która będzie stopniowo spadać. Teraz dowiadujemy się, że będzie jednak nieco inaczej. Inflacja ma spaść by za moment zrobić kolejne rekordy.
ZACISKAMY PASA
Kryzys gospodarczy zawitał do Europy na dobre. W tym tygodniu rząd przyjął nowe założenia budżetowe, w których przyjął spowolnienie gospodarcze i obniżenie PKB. Mniejsza produkcja będzie spowodowana mniejszym popytem.
W dobie drożyzny konsumenci przestają wydawać. Nadmiar gotówki oszczędzają, a pozostałe środki przeznaczają tylko na niezbędne rzeczy.
To według informacji NBP miało się za pewien czas skończyć. Inflacja miała od połowy roku zacząć spadać a sytuacja miała wrócić do normy.
Nikt nie poinformował obywateli co będzie za pół roku mimo, że takie dane są łatwo dostępne. Czeka nas jeszcze większa drożyzna, o której zarówno rząd jak i Narodowy Bank Polski nie wspomina.
KRYZYS ENERGETYCZNY=KRYZYS ŚWIATOWY
Narracja NBP mówi tylko o spadku inflacji od połowy roku. Analitycy potwierdzają ten fakt. Zwracają jednak uwagę na to, czego przedstawiciele rządu i banku już nie mówią.
Od stycznia czeka nas kolejny, jeszcze większy rajd cenowy. Wszystko to spowodowane będzie pukającym do drzwi Europy kryzysem energetycznym.
Zapłacimy zdecydowanie więcej za gaz, prąd i ogrzewanie. Rachunki mogą być nawet wyższe o 100% w stosunku do ubiegłego roku. To spowoduje kolejną lawinę inflacyjną.
CIEPŁO=ŻYWNOŚĆ
Za podwyżkami gazu, paliwa i ciepła pójdzie żywność. Są to niezbędne elementy do jej produkcji, ale i transportu. Analitycy mówią tutaj o podwyżkach sięgających nawet 70% w skali roku.
Taka dynamika według najnowszych prognoz może utrzymać się nawet do 2024 roku. Wpływ na to będzie miał nieprzewidywalny konflikt na Ukrainie.
ZŁOTÓWKA NIE POMAGA
Polakom ciąży na barkach również ich waluta, o której rządzący nie myślą w tym czasie. Dodruk na masową skalę, ale i przewyższające programy socjalne nad inwestycjami tylko pogarszają sytuację.
Polska jest krajem zdominowanym przez inport. Zdecydowanie mniej produkujemy, a więcej ściągamy. Jeśli ściągamy towar z zagranicy to musimy go zakupić w obcej walucie.
Jeśli nasza waluta słabnie oznacza to, że za taki towar zapłacimy więcej. To ostatecznie ma wpływ na rosnące ceny niemalże wszystkich produktów.
_____________________