28 października 2021

50 proc. Polaków opowiada się za dymisją całego episkopatu

Z badania przeprowadzonego przez Kantar dla „Faktów” TVN i TVN24 wynika, że aż 79 proc. negatywnie ocenia działania kościoła ws. pedofilii. Połowa badanych domaga się wręcz dymisji episkopatu.

Wciąż nowe, ujawniane afery pedofilskie w polskim kościele bulwersują i skłaniają do głębokich refleksji nad bezkarnością oprawców. Dodatkowo tuszowanie przestępstw i zacieranie śladów przez polskich biskupów jest dowodem na ciche przyzwolenie tej brutalności.

Pytanie sondażowe brzmiało; Co papież Franciszek powinien zrobić w sprawie ukrywania przez polskich biskupów pedofilii w Kościele?

50 proc. Polaków opowiada się za dymisją całego episkopatu.

30 proc. sugerowało, by pozostawić sprawę do wyjaśnienia polskim biskupom

20 proc. stwierdziło, że nie ma zdania.

Drugie sondażowe pytanie brzmiało; Czy władze instytucji zareagowały na doniesienia w sposób satysfakcjonujący?

79% badanych stwierdziło, że Kościół nie zajął się tą sprawą właściwie.

12% pytanych uznało działania Kościoła za „dobre” bądź „raczej dobre”.

5% przyznało, że kościół przyjął „zdecydowanie odpowiednią” reakcję w stosunku do wyjaśnienia zaniedbań związanych z pedofilią.

– Nie ulega wątpliwości, że sytuacja społeczno-polityczna w Polsce jest w optyce zainteresowania Stolicy Apostolskiej. Zauważa naszą bardzo spolaryzowaną sytuację społeczną. Intensywność tej polaryzacji jest w Polsce bardzo wysoka, podobnie jak w całej Europie i na świecie – powiedział abp Wiktor Skworc dla Katolickiej Agencji Informacyjnej .


Sondaż przeprowadzono telefonicznie w dniach 12-13 października na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie 1000 pełnoletnich osób.

Obecnie mamy do czynienia z falą ujawnień osób, będących ofiarami pedofilii w kościele katolickim.

W czerwcu br. opublikowano wyniki analizy dotyczącej wykorzystywania seksualnego osób małoletnich przez niektórych duchownych oraz profesów wieczystych męskich zgromadzeń zakonnych i stowarzyszeń życia apostolskiego w Polsce.

Raport dotyczył zgłoszeń od 1 lipca 2018 r. do 31 grudnia 2020 r. dotyczące lat 1958-2020.

Wpłynęło wówczas do diecezji oraz zakonów męskich 368 zgłoszeń dotyczących wykorzystywania seksualnego osób małoletnich, z czego 300 w diecezjach oraz 68 w zakonach. 10 proc. z nich (38) uznano za niewiarygodne i automatycznie odrzucono, 51 proc. zgłoszeń (186) zdecydowano się zbadać, a pozostałe 39 proc. (144) zarzutów uznano za potwierdzone lub uwiarygodnione na etapie wstępnym lub przez Kongregację Nauki Wiary.

Blisko połowa ofiar (47 proc.), których dotyczyły zgłoszenia, miało poniżej 15. roku życia.

„Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego – przy całym szacunku do niego – podlega władzom kościelnym. To nie są niezależne dane. Nie wiemy na dobrą sprawę, które z tych danych są odzwierciedleniem rzeczywistości. Z różnych informacji wynika, że jest lawina zgłoszeń spowodowana zaniedbaniami. Tylko, czy ci ludzie zgłaszają się do władz kościelnych? Znam przypadki, gdzie się tam nie udają, bo są zrażeni. Idą do prokuratury, komisji państwowej, do osób świeckich. Kościół dysponuje tylko częścią informacji na ten temat” – powiedział PAP ks. Isakowicz-Zaleski.

Photo by Jomarc Cala on Unsplash

________________________