18 sierpnia 2021

Ustawa Lex Izera - wycinka lasów pod fabrykę samochodów elektrycznych

Polskie lasy po raz kolejny są zagrożone masowymi wycinkami. Wszystko przez przyjęcie przez sejm ustawy Lex Izera, która zezwala na karczowanie lasów w celu budowy na ich miejscu np. centrów handlowych lub fabryk. W teorii ustawa dotyczy 1250 hektarów lasów w Jaworznie (238 hektarów) i Stalowej Woli (996 hektarów).

Jest to bezapelacyjnie najgorsza wiadomość, jaka mogła do nas dotrzeć w kwestii polskich lasów.

Uwagę na ten fakt zwróciły takie organizacje pozarządowe jak np. Koalicja Klimatyczna czy Młodzieżowy Strajk Klimatyczny. Zarówno te jak i inne organizacje walczące o dobro polskiego środowiska podkreślają, że skutki przyjęcia ustawy mogą być dramatyczne.

Nie wzięto bowiem pod uwagę zdania obywateli. Wspomniane organizacje zaapelowały do prezydenta Andrzeja Dudy, aby ten zawetował ustawę. Tak się jednak do tej pory nie stało.

Masowa wycinka lasów i innych obszarów należących do Skarbu Państwa pokazuje jak bardzo nieprzemyślane ruchy po raz kolejny stawia polski rząd. Mimo głośnych i częstych głosów mówiących o krytycznej sytuacji polskich lasów i pogarszającym się stanie środowiska naturalnego.

Wspomniany wcześniej zakres terenów, których dotyczy ustawa jest jednak tylko teoretyczny. Mimo jasnego określenia terenów, ustawa daje rządzącym ogromne pole manewru jeśli chodzi o wycinkę również innych lasów.

Na terenie przeznaczonym do wycinki w Jaworznie w ciągu 2 lat od wejścia w życie ustawy ma powstać fabryka samochodów elektrycznych Izera.

Zysk kolejnej firmy jest więc dla rządzących zdecydowanie ważniejszy niż walka o środowisko. Co gorsza, twierdzą oni, że tego typu inwestycje mają na celu ulepszenie nowych technologii i ulepszenia technologii wodorowej, lotnictwa, motoryzacji i przemysłu tworzyw sztucznych.

Ustawa przewiduje również dokonywanie zmian na działkach sąsiadujących z działkami opisanymi w ustawie. Według ustawodawcy mają one infrastrukturę konieczną do zbudowania dużych obiektów.

Kluby opozycyjne zaproponowały poprawki, które miałyby być wprowadzone do ustawy. Chodziło m.in. o konkretne określenie terenów, których ona dotyczy, uniemożliwienie dokonywania zmian na działkach z nimi sąsiadujących i ochronę mieszczących się na nich pomników przyrody. Wszystkie z proponowanych zmian zostały jednak odrzucone.

Taki krok ze strony polskiego rządu pokazuje, że ważniejszy jest zysk kilku/kilkunastu przedsiębiorstw, które zostaną zbudowane w nowopowstałych terenach niż dobro środowiska naturalnego.

Dominik Ołędzki, rzecznik prasowy Koalicji Klimatycznej jasno podkreślił, że ustawa nadaje się tylko i wyłącznie do kosza, a jej podpisanie było działaniem antynarodowym, wbrew woli społeczeństwa.

Trudno nie zgodzić się z tym stwierdzeniem, ponieważ skutki wycinki lasów odczują wszyscy Polacy.

Kolejnym ważnym elementem jest fakt, że Polska posiada ogromne ilości terenów, na których stoją opuszczone fabryki i inne obiekty.

Polski rząd nie wykorzystuje posiadanych terenów i nie adaptuje ich pod nowe działalności tylko wycina lasy, których liczba spada drastycznie z roku na rok.

Rząd zachowuje się więc tak jakby w Polsce brakowało terenów, a jedynym, ostatecznym wyjściem na rozwijanie gospodarki i budowanie kolejnych obiektów przemysłowych była wycinka lasów.

Ustawodawcy na swoje usprawiedliwienie zapewniają, że wybudowanie fabryk zapewni ludziom nowe miejsca pracy.

Autor; Natalia Malessa