
Opinia publiczna śledzi na bieżąco sytuację związaną z COVID i każdy rząd, który ma trochę zdrowego rozsądku zwracałby na to wielką uwagę, ponieważ liczbami można manipulować. Tą liczbą właśnie dzisiaj się gra. Jak bardzo niski trzeba mieć poziom inteligencji, żeby pozwolić na na taką sytuację?
Rząd Polski jest tak bardzo nieudolny, że nie potrafi zapewnić tak bardzo prostej rzeczy, jak bieżące raportowanie o liczbie zgonów. Czyżby to stanowiło aż tak wielki problem, żeby zapisać codziennie ile osób zmarło danej doby?
Czy wytłumaczeniem tego może być fakt, że osoby, które się tym zajmują w tym czasie mają wolne? Czy rozwiązanie tego problemu przerasta możliwości rządu? Można sobie wyobrazić jak wygląda zarządzanie tym państwem, skoro rząd nie może sobie poradzić z tak prostym problemem. Można sobie również zadać pytanie – na ile wiarygodne są wszelkie inne informacje, którymi jesteśmy karmieni?
Dzisiaj korzysta z tego opozycja, która z kolei z drugiej strony wykorzystuje naiwność jednych i obraża inteligencję innych, pokazując tę liczbę jako faktyczną liczbę zgonów z ostatniej doby, udając, że nie wie o co chodzi. To taka zabawa polityków ogłupiałym społeczeństwem.
Czy dzisiaj ktoś rozumie w jakiej żyje rzeczywistości? Czy 500 zł, w Polsce, to na pewno jeszcze 500 zł? Czy najmniejsze bezrobocie w Europie, to na pewno najmniejsze bezrobocie? Czy na pewno my jeszcze żyjemy w Polsce? Może my jednak już nie żyjemy? Przy takim prowadzeniu statystyk nic nie jest pewne.
Autor; Ryszard Tutko