
Popatrzmy, bo z miejsca otwierają nam się oczy i inne zmysły na liczby, których nie da się zmanipulować.
We wrześniu, według oficjalnych danych (oczywiście dyskusyjnych, ale niech im będzie), zmarło na covid 449 osób – tak jest, nie mylicie się – to nie są statystyki dzienne, ale z całego miesiąca.
Bez względu na przyczynę, zmarło w Polsce we wrześniu 34 108 osób, a średnia z kilku ostatnich lat, to 29 966.
Mamy zatem aż 4 142 zgony ponad przeciętną, a jeżeli covid-19 to 449, z miejsca nasuwa się pytanie, z jakich przyczyn przekroczyliśmy nagle średnią miesiąca o prawie 4 tysiące?
Popatrzmy, co dalej.
W październiku umiera oficjalnie na covid 2 988 osób, a bez względu na przyczynę 48 155, przy czym średnia z ubiegłych lat to 33 783.
Ponownie zadajemy sobie pytanie, dlaczego zmarło o 14 372 Polaków więcej niż średnio w kilku ubiegłych latach?
Odejmując covid-19, zostaje nam o 11 384 zmarłe osoby więcej z innych przyczyn – dlaczego aż tyle?
Listopad – na covid-19 umiera aż 11 614 osób, ale to nie koniec ponurej statystyki. Mamy 62 328 osób zmarłych w tym miesiącu, a średnia z kilku lat to jedynie 31 490!!!
Ponownie odejmujemy ofiary epidemii i pozostają nam teoretycznie niewyjaśnione 19 224 zgony. Dla pełnego obrazu dokładamy grudzień, czyli 10 461 ofiar pandemii, 52 298 zmarłych bez względu na przyczynę i 35 468 zgonów średnio z lat ubiegłych.
Ponownie notujemy ponurą nadwyżkę 16 830 zmarłych, w tym 6 369 więcej z innych przyczyn niż SarsCov2.Podsumujmy te przygnębiające liczby.66 182 zmarłych ponad średnią z ubiegłych lat przez 4 miesiące, przy czym covid-19 odpowiada oficjalnie za 25 512 zejść, więc na co umierało 40 672 pozostałych?

Panie premierze, panowie ministrowie, panie prezydencie i panie prezesie? Panowie i panie, doradcy naukowi rządu polskiego … czy potraficie wyjaśnić, dlaczego przekroczyliśmy średnią z kilku lat aż o ponad 40 tysięcy w ciągu kilku miesięcy i końca raczej nie widać ???!!!
Czy nie powinna przyjść wam do głowy ta ponura i oskarżająca myśl, że wasza polityka walki z pandemią zabiła o wiele więcej ludzi niż wirus? Czy nie powinniście rąbnąć się w pierś i powiedzieć, że wielu ostrzegało was przed takim scenariuszem, ale nie słuchaliście i nie słuchacie? Czy nie wystarczy umysł średnio inteligentnego dziecka, aby dość do wniosku, że w imię iluzorycznej walki z wiatrakami, czyli z jednym, nieuchwytnym wirusem, nie wolno odwracać się od niezliczonej ilości innych chorób, które jakoś nie zechcą się zresetować na czas lockdownu?
Czy Ministerstwo Zdrowia nie wie, że przepisywanie pacjentowi antybiotyku przez telefon, bez możliwości rozpoznania czy infekcji wirusowej towarzyszy zakażenie bakteryjne, może zabić pacjenta? Czy ktokolwiek z decydentów w tym kraju pokusił się o refleksję, że tysiące z ofiar przypisywanych wirusowi SarsCov2, nie wytrzymało walki z infekcją, ponieważ nie leczono ich od miesięcy na inne towarzyszące im choroby, a nie wiadomo ilu uległo, bo utracili odporność przez miesiące stresu, bezczynności i frustracji?
Czy Polacy mogliby poznać faktyczną przyczynę tych nadliczbowych zgonów, skoro podobne analizy statystyczne odnośnie Francji nie wykazują w czasie pandemii odchyleń od średniej z lat ubiegłych w tym kraju? Ile jeszcze ofiar potrzeba, abyście zrozumieli, że Przyroda rządzi się innymi prawami niż wasze brudne gierki polityczne, a wirusy istnieją na tej planecie kilka miliardów lat dłużej niż politycy?
Autor; Roman Pleszyński
Photo by Enric Moreu on Unsplash