
I co z tego? Nic.
Padały pytania, na które odpowiedź była oczywista, zanim pytający skończył je wypowiadać. Z wyjątkiem jednej pani, Klaudii Kowalczyk z Radia Nowy Świat, która zapytała o orzeczenie SN, który stwierdził, że rządowe zakazy przemieszczania się były niezgodne z konstytucją.
Minister oczywiście wyślizgał się z odpowiedzi, ale to było oczywiste. Najgorsze jest to, że nikt więcej nie zadawał pytań, jakie powinny się pojawiać przy okazji takich konferencji. Dziennikarze po raz kolejny oblali egzamin profesjonalizmu i pokazali albo wazeliniarstwo albo niekompetencję – to, co charakteryzuje media od początku pandemicznego szaleństwa.
Nie chodzi o to, że odpowiedzi ministra byłyby wymijające. Niech sobie ględzi co chce, ale była okazja, aby na antenie ogólnopolskiej, zaakcentować swoją niezależną postawę wobec obłąkańczej i zbrodniczej polityki rządu.
Mogły padać słowa, których decydenci nie chcieliby słyszeć, ale usłyszałaby spora część populacji siedząca przy telewizorach – od dawna ogłupiona polityką medialną – z każdej strony.
Wstyd, wstyd, wstyd – dziennikarstwo polskie od lat okazuje swoją miernotę, a obecnie ostatecznie już straciło jakąkolwiek szansę na rehabilitację.
Nie dziwię się brukowcom lokalnym – na przykład bydgoskim – te nie mieszczą się w żadnej skali oceny – ale media ogólnopolskie mogłyby się zdobyć na profesjonalizm – edukację w temacie, który dominuje w przekazach od roku.
Można wybaczyć niewiedzę i głupotę w pierwszych tygodniach, ale nie po kilku lub więcej miesiącach. Warsztatowe i umysłowe lenistwo, połączone być może z cynicznym podejściem do medialnej koniunktury, jaką stworzyła pandemia.
Jest oglądalność, czytelnictwo, klikalność i inne pożądane efekty – za to nie ma kompetencji. Pojawią się wkrótce różne tematy polityczne i społeczne, na przykład jakieś wybory lub inna szopka …
Zaufacie tym mediom (?), postawicie na polityków opozycji (?), którzy będąc teraz u władzy, kompromitowaliby się w identycznym stylu. NIGDY.
Autor; Roman Pleszyński
Photo by Paweł Czerwiński on Unsplash