
W momencie obowiązywania tych przepisów najwięcej drzew zostało usuniętych z terenów prywatnych. Stanowiły one około 80% całości. Wielu właścicieli zdecydowało się na szybką wycinkę tylko dlatego, że pozwalały na to przepisy. Skorzystali z tej możliwości beż większych celów. Zdecydowana większość wycinek odbywała się na terenie tzw. nieużytków, czyli prywatnych terenów leżących odłogiem.
Od początku tego roku polskie przepisy pozwalają na bezkarne usuwanie wszystkich drzew, z wyjątkiem tych uznanych za pomniki przyrody.
Daje to wiele możliwości zarówno firmom zajmującym się wycinkom jak i deweloperom, którym o wiele łatwiej jest odsprzedać teren bez drzew. Tegoroczny raport przedstawiony przez najwyższą Izbę Kontroli uświadomił nam ogromną skalę zjawiska.
Na 25377 drzew, urzędnicy odmówili wycinki jedynie w 59 przypadkach! Co więcej, większość wniosków o wycinkę jest nierzetelna, a drewno nie jest odpowiednio wyceniane. Masowe wycinki odbywają się więc z powodu urzędniczej niegospodarności i niestosowania się do obowiązujących przepisów. W samym Krakowie wycięto ich ponad 80 tysięcy!
Wycinka objęła również Puszczę Białowieską pod pozorem walki z kornikami. Co więcej, wycięte w tym roku drzewa wcale nie zostaną szybko zastąpione kolejnymi sadzonkami.
Aby zrekompensować środowisku wycięcie jednego drzewa, trzeba za każdym razem sadzić kilkadziesiąt nowych. Poza tym, aby świeżo zasadzone drzewo miało tak zbawienny wpływ na środowisko jak te, które zostało wycięte – trzeba czekać na to kilkadziesiąt lat!
Na rynku pojawili się przedsiębiorcy zwani brokerami. Skupują oni drzewo w każdej ilości i wykorzystują jako surowiec energetyczny, na który tak bardzo wzrosło ostatnio zapotrzebowanie. Zgrało się to w czasie z dopłatami do współspalania drewna z węglem. Produkujemy więc tzw. „zieloną energię”, z której rozlicza nas Komisja Europejska. Tym sposobem zbliżamy się do unijnych celów udziału odnawialnych źródeł energii w całym energetycznym miksie.
Drzewa znacznie poprawiają jakość powietrza, zwiększają jego wilgotność, są schronieniem dla przydatnych organizmów, produkują tlen i pochłaniają dwutlenek węgla. Rynkowa wartość wyciętego drzewa oscyluje w granicach kilku tysięcy złotych, w momencie kiedy jego ekosystemowi wartość sięga kilkudziesięciu tysięcy! Niewątpliwie walory estetyczne, jakie daje zieleń są nieocenione.
Mieszkańcy miast głośną protestują przeciwko masowej wycince. Krzyczą, że nie chcą mieszkać w miejscu, gdzie widać same betonowe bloki i wieżowce. Głośno przypominają o zbawiennych działaniach drzew na środowisko. Ich krzyk zostaje jednak stłumiony przez dźwięk maszyny, która kieruje się w stronę kolejnej wycinki.
Nie milkną również echa wybetonowania placu Konstytucji 3 Maja w centrum Bartoszyc który do czasu wycinki drzew i krzewów cieszył oko mieszkańców. Dziś, po rewitalizacji, nie zostało po zieleni żadnego śladu a obecnie plac jest wybetonowanym chodnikiem. Wywołało to oburzenie nie tylko mieszkańców ale także ekspertów.
Autor; Natalia Malessa
______________________________________