28 grudnia 2020

Umieralność w Polsce największa od czasów II wojny światowej

Dramatyczna sytuacja w kraju spowodowana fałszywą pandemią spowodowała znaczący wzrost umieralności i to nie z powodu panującego wirusa a w wyniku polityki rządu która go zwalcza. Wbrew pozorom zamykanie ludzi w domach ma znaczący wpływ zarówno na zdrowie fizyczne jak i psychiczne. Ograniczono możliwość bliskości z rodziną i przyjaciółmi, co niekorzystnie wpływa na psychikę. Nieraz doprowadza to do problemów ze zdrowiem psychicznym. W skrajnych przypadkach zaistniała sytuacja prowadzi do samobójstw. Zaplanowane od dawna wizyty u lekarzy zostają odwoływane. Najprostsze wizyty kontrolne zamieniają się w teleporady.

W okresie od 01.01.2020 roku do 31.10.2020 roku w Polsce na COVID-19 w wyniku wirusa SARS-CoV-2, jako wyłącznego powodu zgonu, zmarło 500 osób, a średni wiek osób zmarłych wynosił 72 lata.

Akt zgonu za aktem zgonu

Październik był miesiącem, w którym miał miejsce gwałtowny wzrost liczby zgonów. Zmarło w nim ponad 13 tysięcy osób więcej niż w którymkolwiek październiku od 2015 roku.

Od 5-11 października odnotowaliśmy około 9100 aktów zgonu. Dokładnie rok wcześniej było ich 7800.

Od 12-18 października pokonaliśmy dotychczasowy krajowy rekord zgonów. W ciągu zaledwie kilku dni odeszło d nas ponad 10 tysięcy osób. Od 10 lat nie odnotowaliśmy tak wielkiej liczby w tak krótkim czasie.

W dniach 2-29 listopada odnotowano 59 998 zgonów. W całym miesiącu liczba przekroczyła 60 tysięcy. Według Głównego Urzędu Statystycznego liczba ta jest dwukrotnie wyższa od tej, jaką odnotowano w listopadzie 2019! Był to również najtragiczniejszy miesiąc w Polsce od czasu zakończenia II wojny światowej.

Przerażają również dane z dłuższego okresu. Od 31 sierpnia do 18 października zmarło prawie 60 tysięcy Polaków. Rok temu liczba ta była mniejsza o 6 tysięcy.

Liczby mówią same za siebie.

Niestety, zbyt późne wykrywanie chorób może spowodować nie tylko drastyczne pogorszenie stanu zdrowia pacjentów, ale i śmierć wielu ludzi. Znaczna część chorych nie doczekuje nawet w kolejkach do lekarzy. Nie ma również możliwości dostania się po szybką pomoc.

Opóźnienie w niesieniu pomocy przynosi przerażające skutki. Według statystyk nastąpił spadek zgłaszalności zawałów o prawie 60% w porównaniu z rokiem 2019. Nie oznacza to, że jest mniej zawałów. Mniejsza liczba pacjentów ma możliwość zgłoszenia się do szpitala w celu uzyskania pomocy.

Wiadomo że szybka pomoc w przypadku zawału serca jest na wagę złota. Kluczowe są pierwsze 2 godziny. Później dochodzi do wystąpienia pierwszych bólów i zawału pełnościennym serca. Ludzie nie mają jednak możliwości skorzystania z pomocy lekarza, a czas oczekiwania na ratowników medycznych jest wydłużony do maksimum. Pacjenci nie otrzymują pomocy na czas, przez co umierają w domowym zaciszu, zdani na samych siebie.

Sytuacja w szpitalach

Oddziały szpitalne zostają zamienione w oddziały covidowe. Zaistniała sytuacja powoduje, że pacjenci, którzy potrzebują pomocy specjalisty, zostają wysyłani do domów. Niektóre takie przypadki kończą się śmiercią we własnych domach, inne ciężkimi powikłaniami.

Ci, którzy dostali się do szpitali, nieraz byli skazani na kilkugodzinne oczekiwanie w kolejce na pomoc. Pacjenci z innymi rozpoznaniami niż COVID-19 nie mogą więc liczyć na odpowiednie leczenie. Nieraz mówiono również o przypadkach, kiedy na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym umarł pacjent, który na pomoc czekał kilka lub nawet kilkanaście godzin.

Karetki stoją w kolejkach pod szpitalami nawet po kilka godzin. Władze szpitali tłumaczą się brakiem miejsca oddziałach. W niektórych przypadkach prowadzi to do śmierci pacjentów czekających w karetkach.

Najtrudniejszy okres funkcjonowania służby zdrowia jest najprawdopodobniej jeszcze przed nami. Eksperci ostrzegają, że trzecia fala wirusa zniszczy to, co jeszcze z niej zostało. Służba zdrowia nie jest gotowa na odblokowanie procedur medycznych, otwarcie oddziałów, czy opracowanie nowych procedur działania. Informują również, że niezbędne jest wprowadzenie odpowiednich procedur, które mają zapobiec całkowitemu paraliżowi pracy szpitali.

Autor; Natalia Malessa

_____________________________