18 grudnia 2020

Kryzys bardziej inteligentny niż poprzednie

W listopadzie zmarło w Polsce ponad 60 tys ludzi, czyli dwa razy więcej, niż w porównywalnym okresie ubiegłego roku i najwięcej od zakończenia II Wojny Światowej. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że ma to związek z pandemią. Pandemia jest kolejnym kryzysem, zgodnie z cyklem koniunktury, gdzie można było przewidzieć, że w tym czasie nastąpi. Jednak kiedy wszyscy wypatrywali nadejścia tsunami od strony morza, od strony lądu uderzył w nas tajfun.

Czym by się nie objawił, ale jest to kryzys, który niektórzy próbują inaczej nazywać. Jest to kryzys gospodarczy, bo uderza w gospodarkę, bo taki jest cel kryzysów. Piszę cel, jako coś zamierzonego, bo współczesne kryzysy nie biorą się znikąd. Każdy uważny obserwator już dawno zwrócił uwagę, że zupełnie przypadkowo pandemia, która wywołała obecny kryzys gospodarczy wstrzeliła się dokładnie w czas, w którym zgodnie z przewidywaniami miał on nastąpić.

Chyba nikt nie ma wątpliwości, że właśnie nastąpił i obecnie nawet nie jesteśmy w jego apogeum, lecz dopiero na początku. Ten kryzys jest inny, niż te które znamy, ale tylko z powodu innego rodzaju mechanizmu, który jednak przyniesie takie same skutki, jak wszystkie poprzednie. Można powiedzieć, że jest to kryzys bardziej inteligentny, niż poprzednie, bo świat też idzie z postępem. Złodziej zawsze wyprzedza policjanta, który naucza, żeby zabezpieczać drzwi i okna, zapominając o tym, że zostawia się w domu niezabezpieczony komin.

Bo przez komin wchodzi przecież tylko Święty Mikołaj. Po co wywołuje się kryzysy? For money. Dla pieniędzy. Tak jak w każdym kryzysie pieniądz nie wpada w czarną dziurę. Żaden kryzys nie powoduje, że pieniądze zbiorczo palone są na stosach i dlatego zaczyna ich brakować. W czasie kryzysu pieniądz tylko zmienia właściciela. Płynie od biednych do bogatych. Od niewolników, do ich właścicieli. Na kryzysie wielu chce ugrać ile tylko może, bo nawet bezdomne psy posilą się tym co spadnie z pańskiego stołu. Nie bójcie się wirusa. Bójcie się złodziei, którzy chcą was okraść.

Bo to jest dopiero etap wstępny. Dlaczego na wstępie piszę o narastającej licznie zgonów? Dlatego, że zajmuję się systemami zarządzania i analizuję obecną sytuację z pozycji menedżera. Co robi dobry menedżer, żeby zwiększyć zysk organizacji? Usuwa balasty, czyli wszystkie elementy, które nie dodają wartości, czyli nie mają wpływu na zwiększenie zysku. Co robi z elementami, które nie tylko nie mają wpływu na zysk, ale wręcz generują koszty, czyli powodują zmniejszenie zysku? Usuwa je w pierwszej kolejności.

Jeśli 60 tys zgonów tylko w jednym miesiącu jest liczbą dwa razy większą, niż rok temu, to oznacza, że zaczynamy wchodzić w cykl, w którym umiera 30 tys. osób ponad normę w miesiącu. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że są to ofiary pandemii. Nie ofiary Covid19, lecz ogólnie sytuacji, którą wywołała panika z nim związana. Wzrasta liczba zgonów również tych, którzy nigdy nie zachorowali na Covid19 i ta liczba będzie narastać.

Nie przez kolejne miesiące ale przez lata, ponieważ apogeum nastąpi po wygaśnięciu epidemii, gdzie nie zadziała już żadna szczepionka, ponieważ nikt nie wynalazł szczepionki na nowotwory, na choroby serca i wiele innych. Ludzie będą umierać dlatego, że w odpowiednim czasie nie otrzymali pomocy i ta sytuacja będzie jeszcze trwać długo. Co to ma jednak wspólnego z gospodarką a tym bardziej z kryzysem gospodarczym ?

Ma i to bardzo dużo. Dalej jest już tylko matematyka. Ponieważ zdecydowana większość zgonów dotyczy schorowanych osób w podeszłym wieku. Tak podana informacja dla pobocznego obserwatora jest informacją neutralną. Natomiast czym ona jest dla menedżera, którego celem jest wygospodarowanie jak największego zysku dla udziałowców?

fot. Wojtek Zieliński/flickr

Dla menedżera oznacza to, że z każdym zgonem odcina balast, który generował koszty dla organizacji. Czyli koszty wypłaty emerytur i koszty leczenia. Kosztów leczenia tej grupy ludzi trudno jest oszacować, ale one istnieją i należy przypuszczać, że mogą stanowić nawet połowę kosztów służby zdrowia, ponieważ młodzi, zdrowi ludzie na tym etapie nie są dla służby zdrowia obciążeniem. Czyli nie obciążają budżetu państwa.

Przyjmując więc 30 tys. nadmiarowych zgonów tylko w jednym miesiącu, przy założeniu, że każdy z tych ludzi pobiera tylko 1000 zł emerytury netto, daje kwotę 360 mln rocznie. Czyli tylko jeden miesiąc takiej sytuacji odcina 360 mln zł. kosztów budżetu państwa, bez uwzględnienia kosztów leczenia. Te liczby celowo znacznie zaniżam, ponieważ przyjmuję opcję, że każdy senior pobiera najniższą emeryturę. Realnie więc te kwoty są znacznie wyższe.

Jeśli ta sytuacja utrzyma się przez 10 miesięcy, to daje nam kwotę 3,6 mld zł. Oszczędności tylko w pierwszym roku, które również nie będą wypłacane przez kolejne lata, ponieważ ich beneficjenci już nie będą żyć a mogliby żyć jeszcze co najmniej kilka albo kilkanaście lat. Wolę nie prezentować różnych symulacji, przyjmując, że w ciągu 10 miesięcy umiera 300 tys ludzi nadmiarowo, którzy średnio mogliby przeżyć jeszcze 10 lat. Nie sobie każdy sam policzy.

Czy przedsiębiorcy już wiedzą, z czego otrzymają pomoc rządową? To jednak też nie jest prawda, ponieważ pieniądze pomocowe pochodzą z kredytów, które trzeba będzie spłacać. Powstaje więc pytanie – co się stanie z tą kasą? Z tymi nie wypłaconymi emeryturami i zmniejszonymi kosztami służby zdrowia? One już są wydawane a tymi, które pojawią się dopiero za jakiś czas po śmiertelnych żniwach, zostanie załatana dziura, która powstanie po tej kryzysowej grabieży. Bilans znów będzie się zgadzał i nikt nie będzie zadawał pytań, bo nikt w tym bałaganie już się nie połapie a pozostałych się przekupi ich własnymi pieniędzmi.

Morawiecki znów ogłosi cud gospodarczy, bo jeśli zmniejszy się liczba gąb do wyżywienia, to wszystkim się byt polepszy. Należy przypuszczać, że nawet nie najbliższe miesiące, ale dopiero najbliższe lata dopiero pozwolą na ujawnienie, gdzie popłynęły pieniądze, ale oficjalnie nikt tego nie będzie w stanie ujawnić. Dlatego, że one już płyną, ponieważ ten proces zaczął się znacznie wcześniej. Po to wywołuje się pożary, żeby zatrzeć ślady. Kiedy już będzie po wszystkim, wtedy wielu uzna, że Hitler ani Stalin nie byli najgorsi. Znów mnie ktoś okrzyknie twórcą teorii spiskowych.

Dla większości ludzi znów fakty nie będą istnieć. Będą istnieć tylko ich interpretacje. Tak jak dla większości ludzi nie istnieją politycy i całe ich rodziny na państwowych posadach i w spółkach państwowych. Tak jak nie istnieje instruktor narciarstwa i handlarz bronią. Tak jak nie wyparowało 70 mln na karty go głosowania, które też nie wpadły w czarną dziurę. Tak jak nie istnieje rodzina Szumowskich z setkami milionów z budżetu państwa.

Tak jak nie istnieje Rydzyk i jego imperium zbudowane za pieniądze emerytów i budżetu państwa. Takich nie istniejących faktów można by wypisać całą listę i ciągle będziemy na jej początku, bo ona będzie się szybko powiększać. Istnieje tylko TVP info i 500+.Cóż więcej potrzeba niewolnikowi do szczęścia? Ludzie, co się z wami porobiło?

Autor; Ryszard Tutko

_______________________