17 grudnia 2020

Radykalizują się nastroje w środowisku pielęgniarek

Coraz częściej słyszymy o protestach i strajkach jakie szykują pielęgniarki. Jak donosi „Gazeta Wrocławska” radykalizują się nastroje w środowisku pielęgniarek na Dolnym Śląsku. Pielęgniarki szykują się do masowej odmowy pracy. - W połowie placówek w których działa nasz związek, pracownicy gotowi są do akcji, nie wykluczamy też przerwania pracy – zapowiada Liliana Pietrowska, szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych na Dolnym Śląsku.

fot.internet

Pielęgniarki podkreślają, że mają na uwadze dobro pacjentów, jednak ich sytuacja jest na tyle dramatyczna, że mogą rozważyć odejście od łóżek. – Taki scenariusz bierzemy pod uwagę – podkreśla szefowa OZZPiP na Dolnym Śląsku.

Od wielu miesięcy, a nawet lat mówimy o naszych problemach, na dramatycznie pogarszającą się sytuację z brakiem kadry w szpitalach i kiepskie zarobki. Niestety, nic w tej mierze się nie poprawia, a jest wręcz coraz gorzej. Nie możemy odpuścić – wskazuje Liliana Pietrowska.

W listopadzie pielęgniarki z: Naczelnej Izba Pielęgniarek i Położnych, Polskiego Towarzystwa Pielęgniarskiego, Polskiego Towarzystwa Położnych i Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych zarzuciły premierowi Mateuszowi Morawieckiemu brak jakiejkolwiek reakcji na ich postulaty i chęci podjęcia rozmów.

Pielęgniarki domagają się;
Przywrócenia norm pracy, które jakiś czas temu zawieszono. Chodzi o liczbę zatrudnionego personelu na liczbę pacjentów. Jak twierdzą, nie rzadko dochodzi do sytuacji, że jedna pielęgniarka musi się opiekować kilkudziesięcioma chorymi.

Prawidłowego rozliczania środków dedykowanych na wzrost wynagrodzeń dla pielęgniarek i położnych z tzw. OWU, czyli dodatków przyznanych im jeszcze w 2015 roku.

Żądają takich samych dodatków do pensji. Pracujący z polecenia wojewody dostają 150 procent wynagrodzenia, natomiast pozostający w swoich macierzystych miejscach pracy dostają 100 procent wynagrodzenia, a przecież – jak przekonują protestujące – też pracują z pacjentami covidowymi.

Pielęgniarki chcą też otrzymać część kompetencji lekarzy. Podkreślają, że po siedmiu latach nauki mogą samodzielnie diagnozować pacjentów.

Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych wezwał w listopadzie premiera do realizacji prawa uchwalonego przez Sejm. „Wszyscy pracownicy zatrudnieni w podmiotach leczniczych, którzy uczestniczą w wykonywaniu świadczeń zdrowotnych osobom chorym na COVID-19 lub osobom z podejrzeniem zakażenia wirusem SARS-CoV-2 z niecierpliwością czekają na wejście w życie zagwarantowanych ustawą dodatków miesięcznych do wynagrodzenia w kwocie 100 proc. ich miesięcznych wynagrodzeń” – brzmiało oświadczenie.

Prawdziwy obraz pielęgniarstwa to służba drugiemu człowiekowi. Rola pielęgniarza nie sprowadza się tylko do zaścielenia łóżka szpitalnego i podaniu leku. To rola niesienia pomocy pacjentowi poprzez wsparcie przede wszystkim duchowe i pomoc w przetrwaniu najtrudniejszych chwil, które decydują o jego życiu lub śmierci. Pielęgniarka zawsze jest na pierwszej linii ognia. To jak walka na wojnie, gdzie śmierć jest powszechna i naturalna.

Autor; Anna P.

__________________________

Źródło; https://strajk.eu/